Aż 69% Polaków idzie do pracy pomimo przeziębienia
DANUTA CAPIGA • dawno temuWielu Polaków nie zważając na gorączkę, katar, paskudny ból głowy chodzi do pracy. Prawie 70 proc. osób pojawia się w pracy mimo choroby, nawet jeśli jest to schorzenie zakaźne. Uważają, że nie mogą sobie pozwolić na zwolnienie, bo stracą premię, a nawet pracę. Niesie to wiele niekorzystnych konsekwencji.
Wielu Polaków nie zważając na gorączkę, katar, paskudny ból głowy chodzi do pracy. Prawie 70 proc. osób pojawia się w pracy mimo choroby, nawet jeśli jest to schorzenie zakaźne. Uważają, że nie mogą sobie pozwolić na zwolnienie, bo stracą premię, a nawet pracę. Niesie to wiele niekorzystnych konsekwencji.
Okazuje się, że nawet jedna osoba pojawiająca się w pracy pomimo choroby, jest w stanie pozostawić zarazki chorobotwórcze na połowie powierzchni biura, a połowa wspólnie używanych przedmiotów jest siedliskiem zarazków. Do miejsc szczególnie niebezpiecznych należą klamki, kserokopiarki, przyciski w windzie. Pracownicy znacznie szybciej łapią chorobę w wyniku kontaktu z tymi przedmiotami niż drogą kropelkową.
Proste działania, takie jak zachowanie odległości około sześciu kroków od przeziębionej osoby, mycie rąk mydłem lub żelem do rąk, nawilżanie dłoni może znacznie obniżyć ryzyko zakażenia.
Polacy bagatelizują chorobę. Tymczasem choroba nie tylko zmniejsza efektywność w pracy ale również naraża kolegów na zarażenia. Poza tym nie wyleczona grypa łączy się z wieloma potencjalnie śmiertelnymi powikłaniami, jak zapalenie płuc czy zapalenie mięśnia sercowego.
Niestety nie ma lekarstwa, które skutecznie szybko wyleczyłoby przeziębienie. Możemy jedynie złagodzić objawy choroby za pomocą lekarstw. Najlepiej wziąć lek, który kompleksowo zwalcza uciążliwe dolegliwości: udrażnia zatkany nos, zwalcza bóle głowy, mięśni, gorączkę czy kaszel i nie wywołuje senności (może to być istotne dla pacjentów, którzy muszą zachować aktywność i koncentrację). Lek taki powinien łączyć składniki czynne z substancjami pomocniczymi pochodzenia naturalnego, takimi jak: ekstrakt z eukaliptusa, miód, mentol, imbir, aloes.
Ale najlepiej jeśli dopadnie nas choroba, po prostu trzeba zostać w domu. Trzy dni spędzone w łóżku, odpowiednie nawadnianie organizmu i leki przepisane przez lekarza, to najlepsze co możemy zrobić. Nie da się skrócić czasu, którego organizm potrzebuje, aby zwalczyć infekcję. Wszelkie cudowne sposoby i samodzielne leczenie tylko przedłużają okres choroby.
Źródło: informacja prasowa Aleksandra Daniszewska
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze