Antypatia dla diabła, czyli przypadki Adasia Darskiego w krainie Gombrowicza
MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temuMamy wreszcie w Polsce Bluźnierczą Trójcę wrogów dobra: tęczę, gender i Behemotha. Niezawisłe sądy uznały już dwukrotnie artystyczne prawo zespołu do symbolicznego aktu podarcia Biblii podczas koncertu. Ale koncerty są i prawdopodobnie nadal będą odwoływane, w imię Boże. Mimo że każdy, kto przepowiada Nergalowi: „Będziesz smażyć się w piekle”, zgodnie z logiką przyznaje się do wiary w istnienie... szatana. I słusznie. Kto wierzy i studiuje Pismo – wie, że medal z reguły ma dwie strony. To już coś.
Mamy wreszcie w Polsce Bluźnierczą Trójcę wrogów dobra: tęczę, gender i Behemotha. Niezawisłe sądy uznały już dwukrotnie artystyczne prawo zespołu do symbolicznego aktu podarcia Biblii podczas koncertu. Ale koncerty są i prawdopodobnie nadal będą odwoływane, w imię Boże. Mimo że każdy, kto przepowiada Nergalowi: „Będziesz smażyć się w piekle”, zgodnie z logiką przyznaje się do wiary w istnienie… szatana. I słusznie. Kto wierzy i studiuje Pismo – wie, że medal z reguły ma dwie strony. To już coś.
Po aferze w Rosji, która zabolała grupę jako „akt polityczny” (nie można ot tak sobie grać u sąsiada bez wiz zezwalających na pracę), wojująca z owym sąsiadem ojczyzna Behemotha zawiodła srodze swe dziecię i poszła z nim na wojnę z symbolami.
Poznański koncert przekładano z 2 na 6 października, rzecznik prasowy uczelni wspominał o „niepokoju”. Zeskanowany i pokazany już chyba w każdym medium, rzekomy „apel” władz poznańskiej Akademii Medycznej o odwołanie koncertu w klubie studenckim Eskulap, jest w istocie odgórnym nakazem, podpisanym przez kanclerza i rektora:
Nie wyrażamy zgody na koncert w trosce o bezpieczeństwo studentów i pracowników kampusu oraz na liczne protesty mieszkańców oraz grup wyznaniowych - stoi w piśmie jak byk.
Czy tak wygląda sugestia skierowana do niezależnego organizatora imprezy i do właścicieli klubu, czy też był to jawny, nie podlegający dyskusji nacisk, polecenie odgórne? Niech sobie odpowie ten, kto czyta ze zrozumieniem.
Z dziennikarską satysfakcją wspomnę, że w tym „niezależnym od jakichkolwiek nacisków” piśmie są aż dwa błędy – w samej nazwie kapeli, i w określeniu jej jako „satanistyczna”. Satanistyczne mogą być rytuały, muzyka, symbole. Nie grupa żywych ludzi, ale – to tylko taki wtręt gramatyczny, na znak sprzeciwu wobec kolokwializmom.
Sukces solą w oku?
W znakomitym, merytorycznym artykule w Gazecie Wyborczej z lutego 2014, traktującym dla odmiany o MUZYCE Behemotha, nieoceniony Robert Sankowski napisał między innymi:
Po przerwie spowodowanej leczeniem lidera Behemoth wrócił na trasy koncertowe. A na nowej płycie "The Satanist" zwolniony z obowiązków ambasadora sił piekielnych Nergal znów okazuje się po prostu świetnym szefem dobrej kapeli. Jaki drugi polski zespół może dziś liczyć na pięć gwiazdek w prestiżowym brytyjskim "Guardianie" i debiutuje z najnowszą płytą jeszcze wyżej niż poprzednio, bo na 34. miejscu listy "Billboardu"?
Postępowa Polska się na to nie nabierze. Cieszy się każdą medialną, nie artystyczną porażką Nergala – a to wycofano firmowany przez niego napój energetyczny „Demon”, a to wyrzucono go z hitowego programu TVP „The Voice of Poland”.
Wystarczy zajrzeć, co wypisują Polska Niepodlegla, Polonia Christiana, Radio Maryja. Tam nikt nie słucha muzyki, nie rozumie umowności pewnych słów, nie interesuje się potencjałem scenicznym Nergala. Przebrany na koncercie, jest po prostu diabłem lub jego czcicielem, tak jak u Monty Pythona - każda kobieta z przyprawionym długim nosem była w średniowieczu czarownicą. Zdaniem wieśniaków, oczywiście.
Internauci dają radę
Słychać tu i ówdzie głosy rozsądku. Nie tak liczne, jak w kraju ludzi myślących być powinny, ale zawsze. Pytania naiwne, retoryczne, pozbawione agresji…
Dlaczego ateiści nie bojkotowali koncertów Arki Noego – bo maluchy są takie urocze? / Czemu w Polsce nie wolno nie wierzyć, ani wierzyć w coś/kogoś innego? / Czy mogę podać do sądu kogoś, kto publicznie podpalił „Kubusia Puchatka”, bo jego zdaniem to głupia pedalska książka zagrażająca dzieciom? Chciałam zaznaczyć, że podobno w oryginale Kubuś był kobietą. / Zawsze lubiłem Armię. Odkąd lider się nawrócił, czuję się trochę głupio chodząc na koncerty, ale chodzę, bo muza jest genialna, a ten cały religijny odlot mi nie przeszkadza… / Skąd wiadomo, że Nergal nie udaje, żeby szokować? Przecież wszyscy to robią. Czy jak artysta sfoci rozjechanego psa, to znaczy, że jest dumny, bo rozjechał psa, czy raczej że potępia to zjawisko? Proszę was o szybką odpowiedź.
Europa całą (przyprawioną) gębą
Mieliśmy i mamy niebotyczne (nomen omen) aspiracje, a nasze miasta pretendują (czasem z powodzeniem) do tytułu europejskich stolic. Podobno jesteśmy częścią Zachodu.
Nie w sztuce, niestety. Ma rację Nergal, punktując na profilu grupy:
To nie pierwszy raz kiedy w Poznaniu knebluje się usta artystom. Głośna sprawa zbojkotowania sztuki "Golgota Piknik" na festiwalu Malta to tylko jeden z tych przykładów. Dzisiaj my stajemy się ofiarami cenzury. Bo tak trzeba to nazwać. Poznań, zamiast centrum wolnej kultury, zaczyna przypominać bardziej Jekaterinburg na Uralu (jedno z wielu miejsc w Rosji, gdzie do tej pory – ze względu na protesty religijnych fanatyków – odwołano koncert Behemoth).
Kontekst sztuki jest tu bardzo ważny. W naszym kraju ona, jak w najgorszych czasach, których nawet nie chcę nazywać (ale cenzura była wtedy inteligentniejsza), znów nie jest wolna. Jest podporządkowana Jedynemu Słusznemu Światopoglądowi.
A co ze swobodą wypowiedzi, krytyką systemu, prawem do własnego zdania?
Ile osób wie na przykład, że Nergal sięga w swoich growlingujących wokalizach po najlepsze polskie teksty – młodopolskiego Tadeusza Micińskiego czy nawet "Ślub" Gombrowicza:
Odrzucam wszelki ład, wszelką ideę, nie ufam żadnej abstrakcji, doktrynie, nie wierzę ani w Boga, ani w Rozum! Dość już tych Bogów! Dajcie mi człowieka!
No to mamy człowieka. Sam się podłożył na pożarcie. Niedługo przeczytamy, że ozdrowienie Nergala nie było pokonaniem białaczki, lecz efektem konszachtów z szatanem. A może już to ktoś napisał, tylko przeoczyłam?
Cenzura a prawo do własnego zdania
Póki co, Behemoth ma zagrać w Gdańsku 11 października. W klubie B90, który jest własnością prywatną i teoretycznie niczego zakazać tam nie wolno. Krucjata Różańcowa jednak zgłosiła w Urzędzie Miasta oficjalną, legalną, 550-osobową pikietę. Członkowie ugrupowania mają się m.in. modlić o zbawienie duszy Adama Darskiego.
I na tym polega różnica. Protestować wolno. Wolno bronić swoich uczuć religijnych – bez narażania ładu i bezpieczeństwa. Koncert jednak jest imprezą ograniczoną, z reguły do grupy fanów. Nergal zachęca swoich przeciwników do uczestnictwa w tym, co robi, zapoznania się z prawdą, nie z pomówieniami a priori – pod warunkiem, że tak samo jak zwolennicy, zapłacą za bilety. W Polsce ofiarami bojkotów padają najczęściej wydarzenia artystyczne, których nikt z bojkotowiczów nie widział na oczy, i twórcy, o których twórczości nikt nie ma pojęcia.
Protesty przeciwko kolejnym koncertom trwają: protestuj.pl/nie-dla-bluznierczych-koncertow-behemotha
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze