Cycle chic – moda na rowerze
DAGMARA ŁACNY • dawno temuRower nie musi być zarezerwowany tylko dla osób w sportowych strojach. Cycle chic odnosi się do kultury jeżdżenia na rowerze w eleganckim stroju, z butami na wysokim obcasie włącznie. Jazda na rowerze nie jest już traktowana jako weekendowa forma rekreacji, ale przede wszystkim jako sposób życia. Na czym polega fenomen rowerowego szyku? Oto krótka historia niezwykłego zjawiska, które obejmuje kolejne państwa i kontynenty.
Gdy w roku 2006 duński filmowiec i fotograf Mikael Colville-Andersen, opublikował galerię zdjęć zatytułowaną Rowerowa elegancja – dziewczyny z Kopenhagi na rowerach, a rok później założył bloga Copenhagen Cycle Chic, nie podejrzewał zapewne, że rozpocznie istną rowerową rewolucję, a popularny dziennik The Times okrzyknie jego stronę jednym ze 100 najbardziej wpływowych blogów na świecie. Na czym polega fenomen rowerowego szyku? Oto krótka historia tego niezwykłego zjawiska, które obejmuje kolejne państwa i kontynenty.
Wysokie obcasy na rowerze
Cycle chic, termin ukuty przez Colville–Andersona, odnosi się do kultury jeżdżenia na rowerze w szykownym stroju. Autor bloga postanowił udokumentować stroje i rowery mieszkańców Kopenhagi, aby udowodnić i pokazać wszystkim, iż ten środek lokomocji nie musi być zarezerwowany tylko dla osób w sportowych strojach.
Colville–Anderson pokazuje, że rower może być traktowany jako codzienny środek transportu, którym dojeżdżać będziemy do pracy i na uczelnię. Korzystanie z niego nie musi wiązać się z rezygnacją z szykownego czy eleganckiego stroju, z butami na wysokim obcasie włącznie. Aby przekonać się o tym, jak wyglądają kopenhascy rowerzyści na co dzień, wystarczy zajrzeć na stronę Copenhagen Cycle Chic czy Copenhagenize.com. Zobaczyć można tam nie tylko przekrój przez aktualne trendy modowe (dzięki temu, strona ta zyskała miano The Sartorialist na dwóch kółkach), ale przede wszystkim bardzo duże zróżnicowanie wiekowe rowerowych użytkowników. Panów w garniturach z aktówką na bagażnikach, spieszących rano do pracy, młodych rodziców z małymi dziećmi usadowionymi na specjalnych nosidełkach, szykownych kobiet w zwiewnych sukienkach i butach na obcasie, nie brakuje. Jazda na rowerze nie jest traktowana tylko jako weekendowa forma rekreacji, ale przede wszystkim jako sposób życia – ekologicznego, niezależnego i bardzo szykownego.
Nie trzeba było długo czekać, by kopenhaska strona znalazła naśladowców na całym świecie. Od Nowego Jorku do Tokio, zapaleńcy pokroju Colville-Andersona przemierzają miejskie ulice, by uwiecznić szykownych rowerzystów na całym świecie.
Dziś Copenhagen Cycle Chic to już dobrze rozpoznawalna marka. Na stronie reklamują się producenci rowerów, gadżetów, a fani bloga mogą zaopatrzyć się w specjalne koszulki, plakaty, naklejki i wiele innych akcesoriów.
Manifest szykownych rowerzystów
Colville-Anderson napisał także Manifest, w którym zawarł najważniejsze punkty rowerowej elegancji. Rowerzyści „zobowiązują się” do przestrzegania kilku zasad – na przykład takich, że przyjmują odpowiedzialność za wizualny wkład w przyjazny, pod względem estetycznym, krajobraz miejski oraz to, że będą przedkładali styl nad prędkość. Oczywiście, punktów Manifestu nie należy traktować na serio, gdyż rowerowa elegancja niczego nie narzuca i jeżeli ktoś preferuje jednak legginsy z lycry, nikt nie będzie go za to potępiał. Cycle chic odnosi się do miejskiego krajobrazu i nie proponuje, abyśmy na maratony po lasach zakładali spódnicę czy garnitur.
Oczywiście, oprócz modnego stroju, który zwraca uwagę przechodniów i wyróżnia rowerzystę spośród innych, ważny jest przede wszystkim sam rower. Nie chodzi jednak tutaj o to, aby był to najdroższy model, wzbogacony o równie drogie dodatki. Rowerowej elegancji sprzyjają miejskie rowery, nazywane popularne „holendrami”. Przyczyna jest prosta, korzystając z takiego środka transportu, łatwiej nosić spódnicę czy sukienkę. Sylwetka jest wyprostowana, bardziej elegancka i dostojna, a przy zsiadaniu nie trzeba wykonywać większych akrobacji (jak ma to miejsce przy rowerach „górskich” z wysoką ramą). Ponadto do takiego roweru z łatwością przymocujemy wiklinowy czy plastikowy koszyk, w którym można przewozić torebkę lub zakupy. Zwolennicy rowerowej elegancji preferują zwykle rowery w stylu retro, które ozdabiają własnoręcznie – malują w różne desenie, kolory, przyczepiają sztuczne kwiaty do kierownicy czy starodawne dzwonki lub lampy. Pośród rowerowych elegantów nie brakuje także zwolenników najnowocześniejszych typów jednośladów, o zwariowanym designie, często własnoręcznie składanych. Ważnymi elementami są także różne przyczepki na zakupy, lub specjalne wózki doczepiane do rowerów.
Rowerowa elegancja po polsku
Ruch rowerowej elegancji rozwija się także w Polsce. Choć większość polskich miast nie dysponuje jeszcze tak rozwiniętą siecią dróg rowerowych, jak Kopenhaga czy Paryż, szykownych rowerzystów nie brakuje. Pierwszą stroną poświęconą polskim rowerzystom, była Lodz Cycle Chic, założony przez internautę o pseudonimie Wićka w październiku 2008 roku.
Dlaczego założył takiego bloga? — Dlatego żeby wpisywać się w krajobraz miejski, który z założenia ma być czymś eleganckim. Poza tym widok rowerzystów w normalnych ubraniach, odzwierciedlających obecne trendy, jest dla innych zwykłych zjadaczy chleba najskuteczniejszą zachętą do jeżdżenia na rowerze po mieście. Obecnie szykownymi rowerzystami chwalą się także Kraków, Toruń, Warszawa oraz Wrocław. Polscy rowerzyści, a rowerzystki w szczególności, nie odbiegają wyglądem od eleganckich europejskich cyklistek. Są kolorowe, oryginalne, dbają o każdy detal swojego stroju i wyposażenia swojego roweru.
Powrót do źródeł
Rowerowa elegancja wbrew pozorom nie jest zjawiskiem nowym. Na początku XX wieku bicykl był najbardziej rozpowszechnionym środkiem transportu. Widok eleganckich pań w sukniach nie był niczym niezwykłym, a moda bardzo szybko zareagowała na potrzeby rowerzystek. Spódnice związywano na kostkach, by nie przeszkadzały w jeździe, a po zejściu z roweru znów je rozwiązywano, aby wyglądać elegancko.
Później przez dłuższy czas zapomniano o szyku, a rower służył wyłącznie rekreacji. Dziś rower wraca na miejskie ulice, nie tylko w letnie weekendy, a najwięksi projektanci lansują stylowe jednoślady. Chanel, jedna z najbardziej luksusowych marek świata, wypuściła na rynek elegancki, obity pikowaną, czarną skórą, rower. Całość dopełnia elegancka sakwa na narzędzia, również skórzana, ze srebrnym łańcuszkiem, w której można też trzymać kosmetyki. Rower tani nie jest, ale fashion victims na pewno zapłacą 8900 euro, byle tylko być trendy.
Odkurzcie swoje rowery i dołączcie do szykownego grona eleganckich rowerzystów.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze