Szarawary. Modne spodnie
ADA SAGAŁA • dawno temuSzaleństwo na punkcie szarawarów (inaczej zwanych pumpami, alladynami czy harem pants) zaczęło się w zeszłym sezonie wiosna/lato. Mimo że dla wielu z nas te spodnie wydają się być niepraktyczne i po prostu wizualnie przekombinowane, moda na nie trwa nadal. W najnowszych kolekcjach wiosenno–letnich jest ich bardzo dużo. Wszystkie łączy luz, nonszalancja i ściągacz na dole nogawki.
Szaleństwo na punkcie szarawarów (inaczej zwanych pumpami, alladynami czy harem pants) zaczęło się w zeszłym sezonie wiosna/lato. Mimo że dla wielu z nas te spodnie wydają się być niepraktyczne i po prostu wizualnie przekombinowane, moda na nie trwa nadal. W najnowszych kolekcjach wiosenno–letnich jest ich bardzo dużo.
Pojawiają się różne odmiany takich spodni – sportowe, miejskie, satynowe. Niektóre mają krok uszyty na wysokości kolan, inne trochę wyżej, są całkiem długie, ale też takie o długości ¾. Wszystkie łączy luz, nonszalancja i ściągacz na dole nogawki.
Większość z nas pamięta pewnie takie spodnie jeszcze z lat 80., kiedy były równie modne. Ten strój ma jednak o wiele dłuższą historię.
Szarawary to element stroju ludowego na Bałkanach oraz w krajach orientalnych. Są zwykle bardzo kolorowe albo zupełnie czarne w zależności od sytuacji, w której mają być noszone. Właśnie takie spodnie od zawsze wchodziły w skład ubrania kultowych tancerek hinduskich – bajader. Mieszkały one zazwyczaj w pobliżu świątyń i uważane były za małżonki bogów, dlatego otaczano je dużym szacunkiem. Naukę tańca zaczynały jako bardzo małe dziewczynki. Tańczyły tańce rytualne w czasie obrządków świątynnych.
Szarawary pojawiły się już w XI wieku na Rusi pod wpływem ludów tureckich, a stamtąd przywędrowały na Ukrainę i stały się elementem ukraińskiego stroju ludowego oraz umundurowania wojsk kozackich. W Polsce noszone były przez mężczyzn w dobie kultury sarmackiej ze względu na modę na orient oraz dlatego, że były po prostu wygodne do jazdy konnej.
Tak przedstawia się ich historia na Wschodzie, ale szarawary zrobiły znacznie więcej zamieszania na Zachodzie! W roku 1850 Amelia Bloomer zaczęła popularyzować tego typu spodnie wśród amerykańskich kobiet, które dotychczas skazane były tylko na długie spódnice i suknie. Na długie szarawary zakładała dość krótką spódnicę, a do tego koszulę i kamizelkę. Jak łatwo się domyślić rozpętał się niemały skandal obyczajowy, bo kto to widział kobietę w spodniach?
Strój ten nazywany był kostiumem amerykańskim albo strojem syryjskim, a same spodnie – od nazwiska Amelii Bloomer – bloomerami. Od nich właśnie zaczęła się „wiktoriańska reforma ubraniowa”. Panie noszące tego rodzaju ubiór były głęboko zaangażowane w ruch równouprawnienia kobiet. Po jakimś czasie moda na nie minęła, ale spodnie wróciły pod koniec XIX wieku jako damski strój sportowy.
Dzisiaj pumpy, szarawary czy inaczej alladyny znowu wróciły do łask. Nie wywołują już skandali obyczajowych, nie są znakiem walki o równouprawnienie, ale i tak wzbudzają kontrowersje. Wiele osób uważa je za odpychającą i karykaturalną wersję spodni. Bywają nazywane pidżamami, pieluchomajtkami i spodniami clowna. Mimo to mają swoich zwolenników. Są to między innymi osoby zajmujące się tańcem, ponieważ spodnie pozwalają na dużą swobodę ruchów. Noszą je też osoby ceniące wygodę i komfort.
Jeśli umiemy je dobrze skomponować z resztą stroju, mogą być niezwykle oryginalnym dopełnieniem kreacji. Z t-shirtem i sportowymi butami są kwintesencją luzu. Z koszulą, marynarką i szpilkami stają się kreacją koktajlową, którą śmiało można włożyć na kolację w restauracji czy rodzinne spotkanie. Z połyskliwym topem i małym cardiganem oraz butami na obcasie są idealną kompozycją imprezową. Stanowią ciekawą alternatywę dla obcisłych rurek, których naoglądaliśmy się już przez ostatnie lata.
Pumpy zostały włączone przez czołowych projektantów do ich wiosenno-letnich kolekcji. Można je spotkać na wybiegach takich domów mody jak: Givenchy, Kenzo, Vivienne Westwood, Ralph Lauren, Jean Paul Gaultier czy Just Cavalli. Na wybiegach dominują wersje eleganckie tych spodni. Zazwyczaj uszyte z satyny lub innych lejących się, szlachetnych tkanin. Bardzo często z paskiem lub szeroką taśmą wiązaną na kokardę.
Zasadą numer jeden wpajaną nam przez projektantów mody jest noszenie szarawarów z butami na obcasie. Bez względu na to czy są to sandały, botki czy czółenka – zawsze powinny być na wysokim obcasie.
Drugą rzeczą jest pamiętanie o tym, aby bluzki zawsze wpuszczać w spodnie, tak by jak najbardziej podkreślić talię. Najlepiej wyglądają do tego rodzaju spodni obcisłe topy i bluzki, które stanowią kontrast dla luźnego dołu. Należy też zachować umiar kolorystyczny – pumpy najkorzystniej wyglądają w jednym kolorze. Wielobarwna tkanina i tak nietuzinkowy fason to już lekka przesada. Można łatwo popaść w kiczowaty przepych.
W takiej kreacji z pewnością nie odnajdzie się każda z nas. Pozostaje ona nie lada wyzwaniem stylizacyjnym. Mimo to alladyny coraz częściej pojawiają się na polskich ulicach. Także znane publicznie osoby pokazują się w nich coraz chętniej. Szarawary powoli zdobywają nasze zaufanie, tak jak to było w latach 80. Moda zatacza koła.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze