Damska torebka
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuSzkolna, wizytowa, na zakupy czy do biura - niezależnie od rodzaju, torebka jest nieodłącznym atrybutem każdej kobiety. I nawet jeśli to tylko ozdobny element ubioru, to większość z nas nie wyobraża sobie życia bez niej. To, co w niej nosimy i jakie wzory wybieramy, świadczy nie tylko o naszym guście, ale i charakterze. Skąd się wziął ten niebywały damski wynalazek?
Moja zamszowa torebka z zamkiem błyskawicznym jest córką średniowiecznej sakwy. Ściągane na sznurkach sakiewki początkowo służyły głównie do trzymania pieniędzy, choć używano ich także przy grach hazardowych. Kiedy z kolei na ulice wychodziła kobieta, by kwestować, wiadome było, że u swego boku będzie miała jałmużniczkę — małą sakiewkę przypiętą do spódnicy. W średniowieczu torebki nierozerwalnie łączyły się z noszeniem monet, na przestrzeni czasu zostały wyparte przez woreczki na robótki ręczne. Te ostatnie, często wykonane ze szlachetnych tkanin, posiadały bogate zdobienia, np. ornamenty z rybiej łuski. W takich woreczkach nie noszono wełny ani kordonka. Służyły one jako ozdoba podczas wykwintnych spotkań. Do dzisiaj są inspiracją dla współczesnych projektantów, podobnie jak pochodzące z tego samego okresu portfele do przechowywania listów. A która z nas nie ma w tym sezonie kopertówki?
Torebkę typu reticule, czyli tzw. torebkę do ręki przynosi dopiero początek wieku XIX. Reticule zadziwiały przepychem zdobień: skóra, muszle, koraliki szklane, a nawet słoma i pestki mogły być materiałem do oryginalnego wzoru. Z kolei wiek XX choć łaskawy dla mody, był brutalny dla zwierząt, zwłaszcza tych, które posiadały skórę o cechach dekoracyjnych. Do produkcji torebek wykorzystywano nawet skóry zwierząt spreparowane wraz z całymi głowami i łapami… Cóż, w tamtych czasach obowiązywały nie tylko inne trendy w modzie, ale i odmienne kanony estetyki.
Prawdziwa rewolucja nastąpiła wraz z wynalezieniem kolei. Był to czas, kiedy kobiety poczuły się bardziej wyzwolone, zaczęły nie tylko nosić spodnie, ale i nakładać makijaż, palić papierosy, a także podróżować po świecie. Wszystko to wymusiło na projektantach konieczność tworzenia walizek, toreb podróżnych lub po prostu większych torebek. W końcu musiały one pomieścić papierośnice i zestawy do makijażu. I tak zostało już do dziś.
Ale damska torebka to nie tylko ciekawe wzory i modele przypominające koszyki, podróżne kufry lub mniej optymistyczne urny. Obecnie torebkę można wykonać nawet z rękawiczek chirurgicznych. Damska torebka to nie tylko dowód talentu projektantów, ani nawet użyteczna część garderoby służąca do noszenia zakupów, książek, dokumentów. Niektórzy twierdzą, że to zwierciadło duszy kobiety. Przesada? Może i tak, ale faktem jest, że jej zawartość może wiele powiedzieć o właścicielce.
Podobno kobieta lubiąca czarne torebki, w których nosi głównie organizer, telefon komórkowy i książki, to racjonalistka, która twardo stąpa po ziemi. Liczy się dla niej przede wszystkim kariera i spełnianie własnych ambicji. Właścicielka takiej torebki ma ubogie życie towarzyskie, a co gorsza nie dąży do nawiązywania bliższych relacji z innymi ludźmi. Jej zupełnym przeciwieństwem jest typ bałaganiary, która w torebce nosi wszystko i nigdy nie wie, w której kieszonce ma portfel, a w której komórkę. Podobnie jej życie jest nieuporządkowane i pełne spontanicznych decyzji. Z kolei jasne torebki w kwiaty z pamiętnikiem w środku są domeną romantyczek.
Katarzyna (22 lata, Toruń):
— Nie mam wielu torebek, ale preferuję te większe, gdyż moja torba musi pomieścić portfel, komórkę, klucze, mp3, okulary przeciwsłoneczne, piórnik, błyszczyk, grzebień, lusterko oraz ulotki i paragony, których nie wyrzucam, bo na ogół nie chce mi się szukać kosza. Oczywiście panuje w niej bałagan i zanim cokolwiek odnajdę, mija sporo czasu. Nic też dziwnego skoro sama jestem niezorganizowana, mam w nawyku spóźnianie i w jednym czasie potrafię umówić się na dwa spotkania.
Bożena (40 lat, Włocławek):
— Dla mnie torebka ma spełniać przede wszystkim funkcje użyteczne — ma być pojemna, ale i wygodna. Noszę w niej portfel, telefon komórkowy i organizer. Nie wiem, czy świadczy to o moim charakterze, ale faktem jest, iż jestem zorganizowana, rzetelna, starannie wykonująca swoje obowiązki. Zresztą tego wymaga mój zawód — księgowej.
Anna (24 lata, Konin):
— Kupuję różne torebki — małe i duże, czarne i kolorowe, materiałowe i skórzane. W każdej panuje oczywiście bałagan, choć w domu jestem raczej pedantyczna. Nie sądzę, by torebka świadczyła o mojej osobowości, raczej decyduje o wyglądzie i dodatkach, które wybieram.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze