Kolejne ciało trzydziestki, czyli nacieszmy oczy Natalią Siwiec!
MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temuW umyśle przeciętnie rozgarniętego człowieka, który na telewizję i Internet ma niewiele czasu, gdyż – nie bójmy się tych ostrych słów – studiuje, pracuje, wychowuje dzieci, rodzi się całkiem przytomne pytanie: CZEGO konkretnie gwiazdą jest Natalia Siwiec?
Kariera dziewczyny, która w Wikipedii figuruje jako „polska modelka i osobowość telewizyjna”, jest w rozkwicie. Bywało się w Playboyu, Maximie, CKM-ie i Esquirerze, zdobywało się tytuły miski na rozmaitych eventach typu Euro 2012 lub Turystyka Międzynarodowa w RPA, przyszedł czas na polsatowski Taniec z Gwiazdami i wreszcie – na reality show Enjoy the View w młodzieżowej (?!) tv VIVA POLSKA, który bije rekordy oglądalności. Oglądalności biustu. Bo widzowie „wielkiego brata” czy „wielkiego baru” niczego nie są tak spragnieni, jak kawałka golizny, najlepiej w akcji. I najlepiej damskiej.
Co generalnie bije rekordy w necie, nietrudno sprawdzić. Dominują w tej chwili trzy kategorie: słodkie pieski i kotki wygłupiające się przed kamerami właścicieli, wyczyny kuchenne oraz kategoria najsilniejsza – goło i wesoło. Wszystko poza tym to jakaś intelektualna miazga – muzyka, filmy, książki… komu to potrzebne?
Natalia Siwiec na pewno potrafi to i owo ugotować, ma też puszystego pupilka… Gdyby jednak chciała zaprezentować się w tych dziedzinach, menadżerowie bez wątpienia doradziliby jej, żeby wszystko, co robi, robiła w negliżu. O ile przypadkiem nie wpadłaby na to samodzielnie. Inny hit telewizji VIVA nosi znamienny tytuł Spanie z Gwiazdami, gdzie do łóżek zagląda Bilguun Bill Ariunbaatar, sympatyczny dziennikarz ochrzczony pieszczotliwie w necie… najsłynniejszym polskim Mongołem. Brawo. Jesteśmy u siebie w domu.
W umyśle przeciętnie rozgarniętego człowieka, który na telewizję i Internet ma niewiele czasu, gdyż – nie bójmy się tych ostrych słów – studiuje, pracuje, wychowuje dzieci, rodzi się całkiem przytomne pytanie: CZEGO konkretnie gwiazdą jest Natalia Siwiec?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Widzę ładną, jednak dość pospolitą, dobrze podretuszowaną kobietę, która robi kasę, o jakiej nie śniło się ładniejszym od niej, tylko dlatego, że pokazuje się światu pod prysznicem i pręży cyce. Twój tata dozorca mówił ci, że żadna praca nie hańbi? A może mama pianistka uważała, że talent jest darem od Boga? OK. Tylko najpierw zdefiniujmy słowa „praca” i „talent”.
Nie drażni mnie teledysk z rozebraną Tatianą Okupnik z prostego powodu: ta laska umie śpiewać. Nie przeszkadza mi naga sesja Radwańskiej czy Szarapowej, bo dziewczyny robią cuda rakietą i nie mają czasu wylegiwać się topless na niekończących się nigdy wczasach. Każdy człowiek powinien mieć pasję i cel, wykraczające poza samozachwyt (dotyczy to zresztą zarówno mężczyzn, jak i kobiet). Jeśli będziemy kibicować w mediach kształtnym paniom, dokładając się w ten sposób do ich wcześniejszej, niebotycznej emerytury, to nigdy nie osiągniemy wymarzonego celu: aby kobieta była postrzegana poprzez pryzmat czegoś więcej niż ciało.
[Wrzuta]http://pudelek.wrzuta.pl/film/62X2sjol7yT/siwiec_enjoy_the_view[/Wrzuta]
Celnie napisała Internautka o reality show Natalii Siwiec: „Wszyscy wszystko o tym wiedzą, a przecież podobno nikt tego nie ogląda”. No już chociaż nie wstydźmy się tego, że się tym jaramy. Co do mnie – jedyne, co mogłoby mnie zmusić do „nacieszenia oczu” rozebraną Natalią, to punkt w biografii, że np. fotografował ją Helmut Newton. Rekomendacja w postaci sztuki przez duże „S” budzi apetyt. Doniesienia natomiast, że bohaterka „Enjoy the View” posuwa się (sorry za lapsus) za daleko i może mieć problemy małżeńskie, sprawiają jedynie, że chciałabym pójść do parku i pogapić się na wiewiórki. Bez sensu i bez podtekstu.
Wiewiórka też jest ładna, gibka i ślicznie staje słupka. Oglądalności, rzecz jasna.
[Wrzuta]http://pudelek.wrzuta.pl/film/6dSGOjCL6bZ/siwiec_enjoy_the_view[/Wrzuta]
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze