Koniec kobiecości?
EWA PAROL • dawno temuKiedyś, gdy ludzie żyli krócej niż dziś, menopauza dla kobiet stanowiła wyraźny znak początku starości i sugerowała, że dalsza część życia nie będzie już długa i w dobrym stanie zdrowia. Dziś jest inaczej, ponieważ po wystąpieniu ostatniej miesiączki kobiety żyją jeszcze średnio 30 lat, czyli nawet jedna trzecia długości życia przypada po menopauzie. To nie musi być ta najgorsza część, chociaż tak radykalne zmiany hormonalne w organizmie rzadko przebiegają bezproblemowo.
Formalnie można mówić o przekwitaniu, gdy miesiączka całkowicie ustała od co najmniej 12 miesięcy, wcześniej jednak okres pojawia się nieregularnie, jest mniej obfity niż wcześniej i już wtedy są to objawy zbliżającej się menopauzy. Całkowite zakończenie miesiączkowania następuje najczęściej między 45. a 55. rokiem życia, ale u niektórych kobiet może być to wcześniej, a także później. Jeżeli proces ten przebiega naturalnie, jest w dużym stopniu uzależniony od genów. Istnieją też jednak czynniki, które przyspieszają menopauzę. Są to: operacje usunięcia jajników i macicy, choroby nowotworowe i ich leczenie, w tym chemioterapia, niektóre choroby autoimmunologiczne, ale też nałogowe palenie papierosów.
Proces przekwitania polega na tym, że ustaje działanie jajników, które zaprzestają produkcji estrogenów i progesteronu (zmniejsza się ona już od 35. roku życia). Wzrasta natomiast poziom hormonów przysadki mózgowej FSH (folikulotropowy) i LH (luteinizujący). Czasami zmianom wydzielania hormonów płciowych towarzyszy rozregulowanie także tych produkowanych przez tarczycę. Symptomy mogą być podobne, warto więc zbadać również poziom hormonów tarczycy (T3, T4, TSH).
Poważne zmiany hormonalne związane z menopauzą pociągają za sobą wiele objawów ubocznych, takich jak uderzenia gorąca, obfite pocenie się, osłabienie, bezsenność, wahania nastroju, skłonności depresyjne czy problemy z pamięcią i koncentracją. Część tych symptomów przypomina te towarzyszące odwrotnym procesom w wieku dojrzewania. Dlatego klimakterium to także „trudny okres”, o jakim mówimy w odniesieniu do nastolatków.
Ponadto wzrasta ryzyko chorób serca, ponieważ ustaje działanie ochronne estrogenów, a także osteoporozy. Wystąpić może związana z brakiem hormonów suchość pochwy, a także zmniejsza się elastyczność skóry i mięśni, co m.in. nierzadko skutkuje nietrzymaniem moczu. Brzmi strasznie? Zazwyczaj kobiety doświadczają tylko niektórych z wyżej wymienionych objawów, nie zawsze są one nasilone, a najczęściej występują uderzenia gorąca i chwiejność nastroju. Kobieta koło pięćdziesiątki wcale nie musi wyglądać i czuć się źle, prawdą jest natomiast, że powinna o siebie zadbać z większą uwagą niż wcześniej.
Z problemami można sobie radzić, uprawiając aktywność fizyczną (wzmacnia układ kostno-mięśniowy, ułatwia zasypianie, pomaga utrzymać odpowiednią wagę) oraz stosując odpowiednią lekkostrawną dietę bogatą w witaminy i składniki mineralne. Inna możliwość to leczenie farmakologiczne, gdy przykre objawy są silne – dostępnych jest wiele preparatów naturalnych, głównie zawierających fitohormony z soi, oraz ziołowych, m.in. herbatek, a także koenzym Q10. W przypadku problemów głównie związanych z psychiką, załamania, braku chęci do działania i apatii pomogą antydepresanty.
Najskuteczniejsza i najbardziej wszechstronna wydaje się hormonalna terapia zastępcza (HTZ), dostępna w postaci pigułek, ale też plastrów lub zastrzyków, co jest dobrym rozwiązaniem dla kobiet mających problemy z przewodem pokarmowym. Nie każda kobieta jednak może stosować takie leczenie, przeciwwskazaniami są: przebyta choroba nowotworowa lub udar, występowanie raka w rodzinie, zakrzepica, natomiast gdy kobieta ma nadciśnienie czy żylaki lub np. mięśniaki macicy, zastosowanie HTZ będzie możliwe, ale powinny to być preparaty specjalnie dobranego typu. Każda pacjentka powinna wykonywać regularnie badania krwi, cytologiczne i mammograficzne – jeśli nie przyjmuje hormonów, to zresztą też.
Zdania lekarzy i badaczy na temat tego, czy terapia hormonalna może zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia raka, są wciąż podzielone. Kolejne badania nie przynoszą jednoznacznego rozstrzygnięcia, natomiast wiadome i potwierdzone przez wiele kobiet jest to, że HTZ poprawia jakość życia i opóźnia starzenie. Podobnie jest z długością ewentualnego leczenia – specjaliści mówią o kilku najtrudniejszych latach, ale trzeba pamiętać, że po odstawieniu leczenia przykre objawy mogą powrócić, może nie tak silne, ale nawet jeszcze po sześćdziesiątce. Jak przejść przez ten trudny moment, każda pani powinna zdecydować sama.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze