Mammografia to nie wszystko
EWA PAROL • dawno temuMożna z przekonaniem powiedzieć, że większość zmian w piersiach kobiety wykrywają sobie same – podczas samobadania, a nawet wklepywania w skórę balsamu do ciała czy podczas kąpieli. Jeżeli znajdą coś niepokojącego, zaczynają się wizyty lekarskie i badania. Warto wiedzieć, co nas wtedy może czekać i co można i należy zrobić wcześniej, gdy nie dzieje się nic podejrzanego.
Ogólne wytyczne co do profilaktyki raka piersi mówią, że każda dorosła kobieta mająca powyżej 25 lat powinna co dwa-trzy lata wykonywać USG piersi, a te, u których w rodzinie występował ten nowotwór – nawet co rok. Powyżej 40. roku życia lepiej jest przeprowadzać badanie mammograficzne raz na dwa lata, a po pięćdziesiątce co rok. Szczególną systematyczność badań zachować należy wtedy, gdy przyjmuje się przez dłuższy czas pigułki antykoncepcyjne lub hormonalną terapię zastępczą. Ponieważ jednak NFZ oferuje paniom w wieku 50–69 lat darmową mammografię tylko raz na dwa lata, dobrze jest pamiętać o prostszych metodach.
Przede wszystkim raz na miesiąc, najlepiej krótko po menstruacji, gdy piersi są najmniej wrażliwe na dotyk i nie są obrzmiałe, należy wykonać samobadanie piersi – innymi słowy badanie palpacyjne, przez dotyk. Kolistymi ruchami dłoni, trzema palcami, należy zbadać cały obszar obu piersi, z każdej strony brodawki, także w górnej części, po zewnętrznej stronie (tam często powstają guzy). Czynność dobrze jest powtórzyć z opuszczoną i podniesioną ręką, na stojąco i na leżąco. Badanie wykonujemy niejako na krzyż, czyli lewą ręką badamy prawą pierś i odwrotnie. W taki sam sposób trzeba sprawdzić węzły chłonne pod pachami. Należy zwrócić uwagę na wszelkie przebarwienia, zaczerwienienia, czy skóra się nie marszczy, a kształt piersi się nie zmienił. Jeśli miesiączki już się zakończyły, trzeba sobie wybrać jakiś termin i samobadanie wykonywać co 30 dni. Przy każdej wizycie u ginekologa dobrze jest zadbać, by zbadał nam piersi.
Ponadto kobiety, których babcia, matka lub siostra miały raka piersi, mogą przebadać się na obecność mutacji w genie BRCA1, które odpowiadają za większość przypadków raka piersi i jajnika. Można pomyśleć, że taka wiedza na nic się nie przyda, a badania molekularne, tzw. markery nowotworowe, są drogie i trudno dostępne, ale to nie do końca prawda. Coraz więcej szpitali i laboratoriów wykonuje taką diagnostykę, wymaga to tylko pobrania krwi, a poza tym jeżeli w najbliższej rodzinie np. któreś z rodziców zmarło na typ raka, który może być dziedziczny (m.in. płuc, piersi, jelita grubego), do dzieci nierzadko są wysyłane zaproszenia na darmowe badania genetyczne. W przypadku raka piersi zdecydowanie lepiej wiedzieć wcześniej o możliwym zagrożeniu i wyeliminować ze swojego życia rakotwórcze czynniki. Należą do nich palenie papierosów i antykoncepcja hormonalna, ponieważ estrogeny zawarte w pigułkach czy plastrach mogą mieć działanie rakotwórcze. Bezpieczniej jest wybrać inną metodę zapobiegania ciąży.
Kiedy decydujemy się na mammografię, warto wybrać ośrodek polecany przez ginekologa, znajome lub krewne albo w ostateczności zasięgnąć informacji na forach internetowych. Nie ma bowiem ścisłej rejonizacji, a nie wszystkie placówki są równie wiarygodne np. ze względu na stary sprzęt. Czasem lepiej wybrać się dalej od miejsca zamieszkania, ale uzyskać bardziej szczegółowe wyniki.
Nawet u kobiet w starszym wieku oprócz mammografii wykonuje się też dla porównania USG piersi – to badanie ma taką przewagę, że obrazuje również stan węzłów chłonnych. Jeżeli zostaną wykryte zmiany w piersi, nie oznacza to jeszcze najgorszego – w ponad połowie przypadków guzki mają łagodny charakter, to torbiele czy włókniaki. Aby to jednak dokładnie stwierdzić, potrzebne jest dalsze szczegółowe badanie, czyli biopsja – pobranie tkanki do badań histopatologicznych.
Wyróżnia się kilka typów biopsji. Pierwszy i stosunkowo najmniej szczegółowy to biopsja cienkoigłowa, gdzie pobiera się pod kontrolą aparatury USG próbkę komórek z wykrytego guzka, a następnie poddaje badaniom. Bardziej wiarygodna jest biopsja gruboigłowa, ponieważ pozwala pobrać fragment zmienionej tkanki z piersi, dla większej pewności wykonuje się kilka wkłuć w różnych punktach. Obie te metody wymagają znieczulenia miejscowego i trwają nie dłużej niż pół godziny.
Powoli odchodzi się natomiast od wykonywania biopsji chirurgicznej, ponieważ w jej trakcie konieczne jest znieczulenie ogólne, wykonanie przez lekarza kilkucentymetrowego nacięcia i następnie zaszycie skóry. Pozostają blizny i potrzeba czasu na zagojenie rany. Inne, bardzo szczegółowe badanie, które pozwala wykryć ewentualne komórki rakowe również w węzłach chłonnych, to badanie obrazowe z podaniem promieniotwórczego izotopu (scyntygrafia). Rzadko do badania piersi wykorzystuje się rezonans magnetyczny – dostępne są tańsze i powszechniejsze metody. Dopiero po wykonaniu tak szerokiej diagnostyki dowiadujemy się, czy i jak skomplikowana będzie operacja.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze