Czy chodzisz do kosmetyczki?
BARBARA MARCYSIAK • dawno temuPiękna, gładka cera to marzenie każdej kobiety. Aby zachować jak najdłużej młody wygląd, często inwestujemy w drogie kosmetyki. Tymczasem zdaniem specjalistów cała tajemnica atrakcyjności tkwi w zaufaniu profesjonalistom, którzy nie tylko właściwie zajmą się naszą cerą, ale także pomogą dobrać odpowiednie kosmetyki pielęgnacyjne.
Na temat konieczności chodzenia do kosmetyczki wypowiada się kosmetolog z Clareny, Jarosław Rodzeń: Profesjonaliści stosują silniejsze preparaty, których nie kupimy w sklepach oraz, co istotniejsze, wykorzystują specjalistyczne urządzenia, dające możliwość głębokiego złuszczenia naskórka czy wprowadzenia substancji aktywnych w głąb skóry.
Ilość wymaganych wizyt u kosmetyczki uwarunkowana jest rodzajem i stanem naszej cery. Osoby mające młodą, normalną cerę, bez żadnych dolegliwości powinny odwiedzać ją cztery razy w roku wraz z nadejściem nowych pór roku. Marzec to odpowiedni czas, żeby pobudzić skórę po zimie, a czerwiec, by przygotować ją do nadejścia ciepłych, letnich dni. Po wakacjach należy ją zregenerować, najlepiej we wrześniu, natomiast w grudniu powinniśmy ją wzmocnić przed niskimi zimowymi temperaturami.
Jeżeli jednak pojawiają się jakieś problemy, wizyty powinny być częstsze.
Wizyta w gabinecie kosmetycznym rozpoczyna się od starannego demakijażu skóry. Następnie specjalista wykonuje piling. Może to być piling chemiczny na bazie kwasów owocowych, piling mechaniczny z dodatkiem ścierających drobinek czy enzymatyczny stosowany u osób mających rozszerzone naczynka lub w przypadku cery wrażliwej. Jeżeli występuje stan zapalny, istnieje możliwość wykonania pilingu kawitacyjnego, czyli bezpiecznego oczyszczania skóry za pomocą wibracji ultradźwiękowej. Na zmarszczki i przebarwienia zalecana jest mikrodermabrazja diamentowa. Jest to metoda mechanicznego usuwania zrogowaciałej części naskórka za pomocą diamentowych głowic. Po takim zabiegu skóra jest wyraźnie odmłodzona i ma zdrowy, świetlisty wygląd. - informuje kosmetolog, Jarosław Rodzeń.
Kolejnym elementem wizyty w gabinecie kosmetycznym jest wprowadzenie do głębszych warstw skóry odpowiednich substancji aktywnych, które dostosowane są do naszych potrzeb i wymagań skóry. Może to być masaż manualny bądź wykonany za pomocą specjalistycznych urządzeń wykorzystujących fale radiowe lub ultradźwięki. Inną bardzo popularną bezinwazyjną metodą umożliwiającą wnikanie w skórę produktów kosmetycznych jest mezoterapia bezigłowa.
Wykorzystywanie tego typu urządzeń w gabinetach kosmetycznych ma jeden nadrzędny cel — sprawić, by skóra była długo gładka i świeża dzięki głębokiemu odżywieniu. Takiego efektu nie zapewnią nam żadne kosmetyki, nawet te z najwyższych półek w drogerii.
Ostatni punkt programu stanowi nałożenie maski, a następnie kremu pielęgnacyjnego.
Aby jak najdłużej cieszyć się uzyskanym w gabinecie efektem, należy właściwie pielęgnować skórę w domu. Zdaniem specjalisty trzeba uwzględnić w codziennej pielęgnacji mleczko do demakijażu, tonik, piling oraz odpowiedni krem. Jeśli mamy młodą skórę, nie ma przeszkód, żeby używać jednego kremu rano i wieczorem. Z czasem nasza kosmetyczka z pewnością doradzi, aby były to dwa kremy: na dzień i o silniejszym działaniu na noc. - tłumaczy ekspert z Clareny.
Wieczorem należy oczyścić twarz mleczkiem lub żelem do mycia twarzy, przetrzeć ją tonikiem i posmarować kremem, natomiast rano zalecane jest oczyszczanie twarzy tonikiem, nakładanie kremu, a gdy jest już w ten sposób przygotowana, można rozpocząć wykonywanie makijażu. O pilingu należy pamiętać raz lub dwa razy w tygodniu. Po nim twarz powinno się przetrzeć tonikiem i użyć kremu lub odpowiedniej maseczki.
W doborze kosmetyków specjalista odradza samodzielne eksperymenty. W trosce o dobro skóry sugeruje słuchanie zaleceń kosmetyczki, która znając potrzeby naszej cery, pomoże dobrać kosmetyki, niekoniecznie z jednej serii, ale takie, które będą spełniały nasze oczekiwania.
Wizyty w gabinecie kosmetycznym połączone z właściwą domową pielęgnacją zapewnią nam piękny, młody wygląd.
Źródło: informacja prasowa dla Clarena
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze