Przebarwienia skóry – pamiątka po słońcu

Pomimo ostrzeżeń dermatologów o zgubnym wpływie promieniowania słonecznego na skórę, dla wielu osób miarą udanych wakacji pozostaje wciąż mocna opalenizna. Faktycznie, opalona skóra wygląda atrakcyjnie i pozornie zdrowo. Jednak, gdy opalenizna zblednie, często zdarza się, że na skórze twarzy, dekoltu lub dłoni pozostają brzydkie przebarwienia. Szpecą one bardziej niż zmarszczki, ciężko je zamaskować makijażem, a jeszcze trudniej całkowicie usunąć ze skóry.

Czynnikiem decydującym o odcieniu naszej skóry jest barwnik melanina, który jest produkowany przez wyspecjalizowane komórki — melanocyty, zlokalizowane w warstwie podstawnej naskórka. Podczas przebywania na słońcu nasza skóra w reakcji obronnej na promieniowanie UV zwiększa produkcję melaniny i w ten sposób pojawia się opalenizna. Przebarwienia na skórze powstają w wyniku zaburzeń mechanizmów wytwarzania i rozmieszczenia melaniny w skórze. Największy wpływ na ich powstawanie ma słońce. Szacuje się, że ponad 60% plam barwnikowych pojawia się w wyniku działania na skórę promieni UV. Dlatego też najlepszą ochroną przed przebarwieniami jest unikanie nadmiernej ekspozycji na słońce i bezwzględna ochrona skóry preparatami zawierającymi filtry UVA/UVB. Przy skłonności do powstawania zmian barwnikowych należy używać preparatów z filtrem SPF 15 przez cały rok, nawet zimą, a latem, przy silnym nasłonecznieniu, z filtrem co najmniej SPF 30.

Powstawaniu przebarwień sprzyja stosowanie licznych leków, między innymi wielu antybiotyków, środków przeciwgrzybiczych, antydepresantów, retinoidów, a także ziół takich, jak popularny dziurawiec. Przed zażyciem każdego leku warto więc przeczytać dołączoną do niego ulotkę i sprawdzić, czy preparat nie zwiększa wrażliwości skóry na słońce.

Skłonność skóry do tworzenia plam barwnikowych zwiększa się także u kobiet stosujących doustne środki antykoncepcyjne oraz hormonalną terapię zastępczą w okresie przekwitania. Przebarwienia na skórze pojawiają się często podczas ciąży, gdy w organizmie kobiety rośnie poziom hormonów płciowych, które zwiększają wrażliwość skóry na działanie słońca.

Przyczyną powstawania przebarwień mogą być także choroby wątroby, nadczynność tarczycy lub niedoczynność nadnerczy.

Gdy po wakacjach zauważymy na skórze szpecące brązowe plamy, warto jak najszybciej sięgnąć po preparaty rozjaśniające z apteki lub drogerii. Niestety podczas ich stosowania należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż efekty ich działania pojawiają się dopiero po wielu tygodniach systematycznej kuracji.

W skład kosmetyków rozjaśniających przebarwienia wchodzą najczęściej:

hydrochinon,ekstrakt z mącznicy lekarskiej,kwas kojowy,kwas azelainowy,witamina C,kwasy alfa-hyroksylowe (AHA).

Skutecznym i dobrze poznanym środkiem wybielającym jest hydrochinon, który jest stosowany do usuwania przebarwień już od lat 60-tych XX wieku. Jego rola polega na hamowaniu działania enzymu tyrozynazy, który bierze udział w pierwszym etapie produkcji barwnika melaniny. Wadą hydrochinonu jest fakt, że czasami podrażnia skórę i wywołuje odczyny alergiczne. Zdarza się to jednak rzadko, gdyż substancja ta obecna jest w preparatach wybielających w niskim, bezpiecznym stężeniu.

Gdy domowe zabiegi z zastosowaniem kosmetyków rozjaśniających nie przynoszą zadowalających efektów, można zdecydować się na zabiegi oferowane przez gabinety dermatologii estetycznej. Dermatolog dokładnie ogląda zmiany barwnikowe i ustala, na jakiej głębokości skóry są zlokalizowane. Na tej podstawie proponuje najbardziej skuteczne zabiegi. Zwykle są to różnego rodzaju pilingi chemiczne, które powodują złuszczenie naskórka i w ten sposób rozjaśniają i ujednolicają koloryt skóry.