Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci?
KIRA • dawno temuSami mamy poważny problem z myśleniem i mówieniem o śmierci. To w końcu jedyna rzecz, która na pewno przydarzy się każdemu z nas — a co gorsza, nie mamy tak naprawdę pojęcia jak to będzie.
Jak więc ten trudny temat poruszyć z dzieckiem, kiedy zacznie zadawać pytania?
Nawet głęboko wierzące osoby odczuwają pewien lęk przed śmiercią. Skoro zaś my się jej boimy, tym bardziej nie chcemy rozmawiać o niej z naszymi maluszkami — tak przecież jeszcze niewinnymi i nie mającymi świadomości, że kiedyś będą musiały umrzeć. Albo, co gorsze dla nich w tym wieku, że może spotkać to rodziców.
Nie jesteśmy jednak w stanie uniknąć tematu śmierci. Dziecko może natknąć się na nią wszędzie — choćby na spacerze, widząc martwego ptaka, albo we własnym domu, kiedy kilkunastoletni psiak, towarzysz zabaw, nagle zniknie z ich życia.
Jak poruszać ten drażliwy temat?
Przede wszystkim nie warto go unikać. Dla dzieci w wieku do 4–5 lat śmierć nie jest jeszcze czymś nieodwracalnym — babcia poszła przecież do nieba, więc nic złego się nie stało, a piesek po prostu zasnął. Dopiero starsze dzieci zaczynają pojmować, że dziadek nie wróci — i to jest zwykle ten moment, kiedy trzeba zacząć bardzo uważnie słuchać pytań i wątliwości naszej pociechy.
Dzieci mogą zacząć się obawiać śmierci. Kojarzy im się z samymi okropnościami — a na dodatek kojarzą przecież, że skoro ludzie czasami umierają, to może to spotkać także ich bliskich. Szczególnie ciężko jest im przejść przez śmierć kogoś z rodziny, zwłaszcza jeśli była nieoczekiwana.
Czego unikać w rozmowach?
- Jeżeli dziecko pyta, to znaczy że potrzebuje odpowiedzi. Nie unikajmy tematu udając, że to nic takiego, albo że ma jeszcze czas żeby o tym myśleć. Przecież tego nie wiemy — i dziecko w pewnym wieku też zdaje już sobie z tego sprawę.
- Unikaj określeń w rodzeju "zasnął" czy "wyjechał daleko". Maluch może skojarzyć to ze znanymi sobie sytuacjami i zacząć się na przykład obawiać twoich wyjść do pracy (bo może znikniesz tak jak dziadek) albo chodzenia spać (bo przecież śmierć to sen).
- Staraj się nie mówić, że przyczyną śmierci jest choroba. Dla kilkulatka chorobą jest tak samo rak, jak i przeziębienie — może zacząć wpadać w panikę, kiedy złapie drobny katar. Albo jeśli wy będziecie mieć grypę…
- Przede wszystkim jednak — nie unikaj tematu. Dzieci mają tendencję do wyolbrzymiania różnych sytuacji i to, co malec sam sobie dopowie, będzie dla niego znacznie bardziej przerażające, niż prawda.
Jak rozmawiać?
Szczerze. Pokazuj smutek, ale też i to, że później trzeba jednak żyć dalej. Wyjaśnij co to znaczy być martwym, oczywiście na poziomie, który dziecko zrozumie. Nie unikaj trudnych odpowiedzi — jeżeli kilkulatek zapyta czy ty też umrzesz, powiedz że każdego to czeka, ale też że myślisz, że wy oboje będziecie jeszcze żyli bardzo długo i robili mnóstwo ciekawych rzeczy.
Nie wprowadzaj jednak tematu śmierci zbyt wcześnie. 4-latek nie będzie jeszcze w stanie zrozumieć co się stało z babcią, ale sześcioletnie dziecko zapewne już tak. Obserwuj swoje dziecko i jeżeli pyta, zastanów się w jakiej formie tą wiedzę przekazywać.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze