List do „Przyszłego Ja”. Sposób na odkrycie tego co naprawdę ważne?
KATARZYNA PURA • dawno temuDziś trafiłam na ciekawy serwis (i w związku z tym post będzie nostalgiczno — filozoficzny). FutereMe.org to prosta aplikacja, która pozwala napisać list do siebie samego, który zostanie nam dostarczony w przyszłości. Po co? Otóż możliwości wykorzystania takiej drobnej rzeczy jest niezwykle wiele — zwłaszcza w kontekście własnego rozwoju. Ale od początku.
Kiedyś, kilka lat temu, zdarzyło mi się (bodajże na warsztatach z Gestaltu) spotkać się z pomysłem pisania listów do samego siebie. Jako że Internet nie był wtedy jeszcze aż tak powszechny, listy owe pisane były ręcznie i umieszczane w strategicznych miejscach. Przy okazji przeprowadzki taki list udało mi się odnaleźć. Choć data odczytania miała być późniejsza, nie wytrzymałam i… lekki szok. Jaki? Cóż — sami spróbujcie napisać list do siebie a się przekonacie — mailem jest bezpieczniej, na pewno nie zginie.
Co napisać w takim liście aby było rozwojowo?
* własne marzenia, plany — zarówno te bliższe jak i dalsze, te które chcesz kiedyś zrealizować a które są dla Ciebie ważne. Po co? Bo jeśli za pięć lat otrzymasz listę swoich marzeń i okaże się, że nie zrealizowałeś większość z nich, może postanowisz zmienić swoje życie, lub dostrzeżesz to że żyjesz nieco inaczej niż chciałeś?
* konkretne daty do kiedy chcesz : pojechać do Rio, kupić mieszkanie, mieć dziecko, założyć własną firmę…itd. Po co? Aby kiedyś może uświadomić sobie, że nie można wszystkiego odkładać na „wieczne nigdy”.
* własne wartości, czyli co jest dla Ciebie ważne na „tu i teraz”. Po co? Abyś kiedyś mógł się przekonać czy jesteś wierny sobie, bądź dostrzec jak często skupiamy się na rzeczach, które zabierają nam energię a w szerszym kontekście nie są wcale istotne.
List do samego siebie, za kilka lat pomoże Ci być bliżej Twoich marzeń i planów. Przypomni co było dla Ciebie ważne, a może też uświadomić Ci Twoje błędne przekonania, lub nierealistyczne przekonania. A wszystko po to abyś za kilkanaście lat nie obudził się w łóżku i stwierdził z przykrością że wszystko to co Cię otacza — twój dom, Twoja praca a nawet Twoja żona — są jakieś „nie takie” i „nie Twoje”.
Jest też i wersja bardziej optymistyczna- może okazać się, że Twoja przyszłość przekroczy Twoje najśmielsze oczekiwania i plany — takich listów Wam życzę.
źródło: Sabina, Lajfmaster
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze