Cień ojca
REDAKCJA • dawno temuZ wielkim przerażeniem patrzyłam nie na potworne dzieło człowieka, którego nazwiska nie chcę wymieniać, by nie dokładać się do zaspokojenia jego żądzy rozgłosu, ale na starego, pomarszczonego człowieka, ojca zbrodniarza, który powiedział milionom ludzi na świecie, w tym własnemu dziecku, że to ono powinno się było zabić, zamiast mordować niewinnych ludzi. Zamiast martwić się, ile lat odsiedzi zbrodniarz z Norwegii, powinniśmy zastanowić się, skąd się bierze w ludziach nienawiść i podatność na ekstremalne ideologie? Kto odpowiada za ich czyny?
Z wielkim przerażeniem patrzyłam… Nie na potworne dzieło człowieka, którego nazwiska nie zamierzam i nie chcę wymieniać, by nie dokładać się do zaspokojenia jego żądzy rozgłosu. Nie na niezgułowatość policji. Nie na nieprawdopodobną wręcz wyrozumiałość i siłę społeczeństwa, do którego należy zbrodniarz.
Z wielkim przerażeniem patrzyłam na starego, pomarszczonego człowieka, który powiedział milionom ludzi na świecie, w tym własnemu dziecku, że to ono powinno się było zabić, zamiast mordować niewinnych ludzi.
Ten stary człowiek przez kilkanaście lat nie kontaktował się z synem. Nie wiem, jak wcześniej wyglądał jego wkład w życie rodzinne. Śmiem się jedynie domyślać, że zaszły poważne zaniedbania zarówno więzi, jak i wychowania. Psychopatyczna osobowość mordercy rozwijała się zapewne w samotności, poczuciu krzywdy i niedowartościowania.
Prawdą jest, że tylko promil ludzi z niepełnych bądź niezbyt udanych rodzin skręca na złą drogę. Ale jeśli już trafi się komuś takie nieszczęście jak syn terrorysta, jest to chyba właściwy, choć trudny moment na obliczenie własnego rachunku sumienia. Tego bym oczekiwała od starszego pana z telewizji, który wstydził się pokazać twarz, wstydził się chyba własnego wstydu.
Współczułabym mu, gdy się pokajał i powiedział, że sam ma ochotę się zabić w obliczu takiej życiowej klęski. Ale skoro życzy śmierci własnemu dziecku, nie trudząc się szukaniem odpowiedzi na wiele niewygodnych pytań – nie umiem mu współczuć. I nikomu nie życzę takiego ojca.
Swoim głosem chciałam zwrócić uwagę na to, że może zamiast skupiać się na myślach odwetowych i martwić się, ile lat odsiedzi zbrodniarz z Norwegii, powinniśmy zastanowić się nieco szerzej. Skąd się bierze w ludziach nienawiść i podatność na ekstremalne ideologie? Kto lub co odpowiada za ich czyny? Bo chyba nie sklepy internetowe?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze