Podróż z uśmiechem
MARCIN GRUDZIEŃ • dawno temuDługa podróż z dzieckiem w samochodzie wydaje się istną męką. Jednak marudzenie z tylnego siedzenia można ograniczyć. I nie chodzi tu tylko o to, aby włączyć play przenośnego DVD z ulubionymi kreskówkami.
Kiedy dojedziemy? Skąd my to znamy. Pierwszy raz to pytanie pada jeszcze zanim na dobre ruszymy. Potem powtarza się coraz częściej aż staje się nie do zniesienia. Kiedy dojeżdżamy na miejsce jesteśmy tak źli i zmęczeni, że kontakt z przyrodą, nowym miejscem wydaje się nie warty nerwów.Tę sytuację można opanować a sposobów na to jest tyle ile rodzin. Dobrze jest, gdy rodzina, która wybiera się w daleką podróżpotrafiła wypracować schemat postępowaniai aby ów schemat obejmował także radzenie sobie z nudą dzieci w czasie jazdy. Jednym ze sposobów na nudę jest jazda w nocy. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że chcąc nie chcąc dzieci nie będą marudzić. Jeśli jednak rodzice nie lubią nocnej jazdy, pozostaje zaangażowanie dzieci w podróż. Mogą być np. pilotami. Wtedy warto, aby jeszcze przed wyjazdem usiąść z dzieckiem w domu i omówić szczegóły trasy. Niech spisze na kartce nazwy miejscowości, przez które będzie wiodła trasa a potemw czasie jazdy je odhacza. Dużo lepszym rozwiązaniem niż puszczanie filmów, czy gier jest czytanie. To męczy – to prawda, ale na pewno kreuje dziecięcą wyobraźnię. Bardzo dobrze sprawdza się także słuchanie audiobooków. Wyobraźnia rodzicielska na pewno podpowie nam jakąś fajną grę np. w skojarzenia(my mówimy — kura, dziecko – kogut itd.) albo słowny łańcuszek, w którym słowa zaczynają się na literę, na którą kończy poprzednie słowo (las – sarna – anakonda alfabet – tata itd.). Warto też podtrzymywać ciekawość tego co za oknem– zabytki, pola pełne kukurydzy – wszystko może być tematem do rozmów. Jeśli na trasie brak takich atrakcji i „zaczepników” możemy ogłosić konkurs. Za minięcie samochodu w kolorze białym 100 punktów, zielonego – 50 itd. Jak widać pomysłów wcale nie musi brakować.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze