Przymus oryginalności
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuBycie oryginalnym stało się społecznym przymusem. Jeśli nie wypracowaliśmy swojego niepowtarzalnego stylu, jesteśmy niewidoczni, nieważni, bez wyrazu. A takich ludzi współczesna kultura brutalnie spycha na margines. I nie chodzi tutaj tylko o ubiór. Styl życia podlega tym samym nakazom oryginalności, co moda. Jeśli chcesz być zauważany, po prostu musisz być oryginalny! A drogą do tego jest powszechna personalizacja: od biżuterii zaczynając, a na butach kończąc.
Potrzeba bycia oryginalnym jest od dawna mocno zakorzeniona w społeczeństwie. Doskonale wiemy, że dzisiaj to jak wyglądamy i jak żyjemy, jest wyznacznikiem statusu społecznego oraz wpływa na to, jak jesteśmy postrzegani w naszym otoczeniu. I chociaż alternatywny wygląd punkowca czy metalowca wciąż wzbudza ciekawość, a niekiedy nawet bulwersuje, to i tak przemyka nam przez głowę myśl, że ten człowiek jest oryginalny… a przynajmniej inny niż wszyscy. Oryginalność stała się modą, trendem, skutecznie wykorzystywanym przez marketing. Można ją kupić, zamówić, zaprojektować, a nawet wypożyczyć. To pseudo-oryginalność.
Charmsy, beadsy
Spersonalizowane bransoletki biją ostatnio rekordy popularności. Każda zawieszka staje się jakimś symbolem. — Delfinka kupiła mi mama na urodziny, koniczynkę sprawiłam sobie sama przed obroną licencjatu, a to serce dostałam od chłopaka na Walentynki - wylicza Magda prezentując swoją kolekcję. — Ale najbardziej lubię kluczyk z cyrkonią, który po prostu znalazłam na chodniku - dodaje. I o to właśnie chodzi, każdy charms ma swoją historię, kojarzy się z jakimś wydarzeniem, ma być symbolem uczucia lub amuletem przynoszącym szczęście. Innym rodzajem spersonalizowanej biżuterii są beadsy. Beadsy to nic innego, jak nanizane koraliki, z których można samodzielnie skomponować bransoletkę. Oczywiście najbardziej pożądane są te niepowtarzalne, wyprodukowane tylko w jednym egzemplarzu, za które niestety trzeba słono zapłacić. Ale taka jest rzeczywistość — kto chce być oryginalny, musi się liczyć z wydatkami… A wbrew temu, co by można sądzić patrząc na ceny miniaturowych zawieszek, firmy jubilerskie nie narzekają na brak klientów.
Buty wg własnego projektu
Marki sportowe coraz częściej wprowadzają technologie, które pozwalają klientowi samemu zaprojektować adidasy, które zostaną wykonane tylko na jego zamówienie. Projekt można wykonać w specjalnym programie komputerowym, dobierając kolory i wzory nawet w najbardziej szalony sposób. Potem wystarczy tylko kliknąć „akceptuj”, wysłać zamówienie i czekać cierpliwie na kuriera. Adidas wypuścił ostatnio linię białych butów sportowych z kompletem specjalnych flamastrów do skóry. Wyprodukowane barwniki są niezmywalne a na adidasach można wymalować nawet słynne słoneczniki Van Gogha. Nie ma wątpliwości, że takie buty będą niepowtarzalne!
Linie papilarne na ścianie
Oryginalny projekt architekta już nie wystarczy, jeśli marzysz o niepowtarzalnym wystroju wnętrza. Wzór DNA, linie papilarne, czy odcisk dłoni na ścianie choć mogą trochę szokować, dla projektantów nie są już dziwnym „widzimisię” klientów. Sypialniana ściana z własnym DNA będzie niewątpliwie jedyna w swoim rodzaju, podobnie jak niepowtarzalne meble z odciskami dziecięcych dłoni. Pytanie tylko, czy ktoś w ogóle zauważy, że to nie fabryczna imitacja. Dlatego właśnie lepiej pomyśleć o własnym obrazie na ścianie. Coraz więcej ludzi posiadających odrobinę talentu właśnie w ten sposób personalizuje własne mieszkania.
Samochód w kwiatki
Grawerowana biżuteria nie jest już żadną nowością, a za to wręcz oklepanym prezentem, który daje się przyjaciółce, mamie, ukochanej osobie… Prawie każda para zamierzająca wziąć ślub zamawia sobie obrączki z wygrawerowanymi inicjałami lub mottem, które ma im towarzyszyć przez całe życie. Ale dzisiaj wygrawerować można praktycznie wszystko: zapalniczki, papierośnice, pióra, długopisy… Ponadto w modzie stało się personalizowanie samochodów! Są firmy, które w swej ofercie mają nie tylko odpowiednie naklejki, ale także usługę „dekorowania” pojazdu według zaproponowanego projektu. A wszystko tylko po to, by mieć coś innego, niż wszyscy, coś, co potwierdzi nasz indywidualizm. Buty według projektu, bransoletka z kilkoma zawieszkami czy samochód w kwiatki mają być dowodem oryginalności i przynależności tylko do jednej osoby. Właśnie tak buduje się pseudo-oryginalność. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od jedwabnej chusteczki z wyszytymi inicjałami…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze