Ta gruba kredka przeznaczona do malowania całych powiek jako cień lub kresek występuje w 3 kolorach, z których ja ma, wersje o nazwie Black i Go Taupe, który wygląda na brąz, a tak naprawdę jest efektem zmieszania brązu z szarym. Oba kolory bardzo mi się podobają.
Kredek używam do robienia kresek na górnej i dolnej powiece, które potem rozmazuję odpowiednim pędzelkiem i tak oto otrzymuję efektowy, przydymiony makijaż oka. Ich konsystencja jest jakby kremowa, ale absolutnie nie tłusta. Są na tyle miękkie, że bez problemu można się nimi umalować, a jednocześnie nie ścierają się i nie rozmazują u mnie przez cały dzień, oczywiście na uprzednio nałożonej bazie pod cienie.
Kolor czarny jest intensywny i bardzo subtelnie błyszczący, a taupe również lekko połyskuje tyle, że nie mają w sobie żadnych drobinek i przez to nie dają tandetnego, dyskotekowego efektu.
W zasadzie nie mam nic więcej do dodanie, to po prostu bardzo przyjemny kosmetyk, który ułatwia codzienny makijaż i sprawia, że nawet mając niewiele czasu można wyczarować oryginalny look.