Zaniepokojona licznie wypadającymi włosami, postanowiłam przystopować z codziennym ich myciem. Jednak jak wiadomo, włosy na drugi dzień nie zachwycają swoją urodą. Będąc w tej podbramkowej sytuacji wyczytałam o suchych szamponach. Z opisu wydawały się dla mnie idealne. Wybrałam się, więc do drogerii (nie do jednej dla uściślenia) i pod koniec mojej wycieczki natrafiłam na to „cudo”.
Szampon znajduje się w aerozolu, a moją uwagę przykuła nalepka „Laur Konsumenta - Odkrycie 2009”. Opis na butelce jest obiecujący: „Suchy szampon firmy Beauty Formulas w prosty sposób odświeża i ożywia tłuste, pozbawione połysku włosy. Pozostawia na włosach uczucie czystości i objętości. Idealny do użytku pomiędzy myciami”.
Zadowolona ze zdobyczy udałam się do domu. Miałam umyte włosy, nie mogłam jednak powstrzymać się od testu. Spryskałam moją świeżutką i puszystą grzywę. I to był błąd.
Aerozol jest przezroczysty, a jego zapach jest nawet dość sympatyczny. Spryskałam trochę, nie wiedząc ile tego trzeba nałożyć, poczekałam chwilę i wyczesałam. Z mojej puszystej grzywki objętość gdzieś momentalnie wyparowała. Trochę podenerwowana stwierdziłam, że musiałam dać tego za mało, więc spryskałam ponownie. Wyczesałam i tym razem z mojej grzywki zostały 3 tłuste strąki.
Kilkakrotnie wracałam do tego kosmetyku, licząc, że stanie się cud. Niestety dla mnie jest to najgorszy zakup z życiu.
Producent | Beauty Formulas |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Sera, ampułki do włosów |
Przybliżona cena | 16.00 PLN |