Ciężki, kryjący makijaż nie nadaje się na lato – o ile nie występuje się akurat w telewizji. Klasyczne cienie prasowane mają często tendencję do osypywania się lub kruszenia, a stosowanie bazy, mimo że przedłuża ich żywotność, odbiera nieco lekkości makijażowi. Czasem chcemy tylko delikatnie rozświetlić powieki, a nie oblepiać je cieniem. Właśnie na takie okazje pomyślane są cienie sypkie.
Cień firmy NYC zamknięty jest w walcowatym słoiczku. Po zdjęciu nakrętki widzimy wąskie ujście i pędzelek do nakładania. To rozwiązanie uniemożliwia przypadkowe rozsypanie cienia. Sprawdziłam. Nawet po wyjęciu pędzelka, odwróceniu słoiczka do góry nogami i kilkukrotnym silnym potrząśnięciu, na rękę wydobyła się tylko odrobina produktu.
Sam pędzelek jest wygodny i nietrudno rozprowadzić nim cień na powiece. Jedna warstwa testowanego przeze mnie odcienia 892A Karat Rose daje tylko delikatną, różowawą poświatę. Dwie warstwy sprawiają, że kolor jest bardziej intensywny, ale wciąż przejrzysty. Do letniego, lekkiego makijażu wystarczy to w zupełności. Opalizujący cień nadaje się też do używania na innym, bardziej matowym – można poeksperymentować. Trwałość cienia to kilka godzin – wiadomo, że nie 12 i więcej, ale 5-6 z pewnością. Ewentualne poprawki można łatwo nanieść bez konieczności demakijażu.
Wygodne i bezpieczne opakowanie sprawia, że ten kosmetyk można zabrać ze sobą na wakacje, bez obawy o ewentualne niemiłe efekty, gdyby cień wysypał się w kosmetyczce – o ile nie zmiażdży się słoiczka, nic takiego nie grozi.
Producent | NYC |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w pyłku |
Przybliżona cena | 23.00 PLN |