Kiedy zaczęłam używać środka zmniejszającego pocenie się, porzuciłam wszelkie antyperspiranty, które brudziły ubrania i nie zapewniały należytej ochrony, co można było zauważyć w postaci plam potu na bluzkach. Jako, że problem pocenia się miałam z głowy, chciałam zapewnić sobie jeszcze odpowiedni zapach. Jestem osobą aktywną szukałam zapachu świeżego, "sportowego". Padło na dezodorant w sprayu C-Thru Emerald.
Trudno określić dokładnie jego zapach, jednak na pewno trzeba przyznać, że jest to zapach bardzo świeży. Na początku kojarzył mi się cytrusowo, ale pewnego dnia mój chłopak zauważył, że "pachnę malinami". Musiałam się zgodzić co do tego spostrzeżenia. Zapach, mimo że świeży i sportowy, nie jest pozbawiony nutki kobiecej zmysłowości, pachnie przyjemnie, nienachalnie, "nie gryzie" zapachem i długo utrzymuje się na skórze.
Jeśli chodzi o ochronę przed poceniem się - cóż ja nie mam takiego problemu (dzięki wcześniej wspomnianemu środkowi), jednak wydaje mi się, że byłaby ona słaba. C-Thru Emerald nie jest antyperspirantem, więc o ile może zdołałby stłumić zapach potu to jednak nie zmniejszyłby potliwości i osoby skłonne do pocenia się miałyby przykrą niespodziane w postaci mokrej bluzki. Nie jest to jednak ocena antyperspirantu, dlatego nie odejmę punktów za działanie, bo główne zadanie tego kosmetyku to - pachnieć.
Producent | C-Thru |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antyperspiranty i dezodoranty |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |