Znacie mit o tym, że metalowe szczotki niszczą włosy, a plastikowe je elektryzują? Mit, czy nie mit – skutecznie zniechęca do stosowania jednych i drugich, a poza tym faktycznie coś w tym jest. Jaka jest więc alternatywa? Przy długich, grubych, w dodatku kręcących się włosach grzebień odpada, natomiast szczotką z naturalnego włosia można się pogłaskać po głowie, ale nie uczesać. Babcia, zwolenniczka bliskich kontaktów z naturą, zaproponowała mi szczotkę w całości drewnianą. Było to lata temu, ale wtedy też znikły moje problemy z okiełznaniem bujnej czupryny. Potem włosy obcięłam króciutko, ale szczotka została... na pamiątkę.
Szczotka faktycznie jest cała drewniana. I chodzi tu nie tylko o rączkę, ale także jej „ząbki” zrobione są z drewna (choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać jak gumowe, czy plastikowe). Jedyna nienaturalna część to kawałek gumy, na której są osadzone. Szczotka nie psuje się tak szybko jak jej „nienaturalni” bracia, a wierzcie moje włosy w młodości „zabijały” jedną szczotkę średnio na 2 – 3 miesiące – to przecież nienormalne! Ta ma kilka lat i wciąż jest sprawna, nawet wygląda nieźle. Nie zgubiła ani nie złamała ani jednej „szpilki”, choć była traktowana bardzo niedelikatnie, włączając traktowanie wilgocią a nawet podtapianie.
W działaniu jest skuteczna a zarazem delikatna, nie strzępi końcówek i nie elektryzuje włosów nawet po użyciu prostownicy. Jest po prostu niezastąpiona.
Dostępne są różne rozmiary i różne kształty.
Gorąco polecam!
Producent | AnnCo |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Akcesoria do włosów |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |