Ostatnio brakuje mi kolorów. Wprawdzie nieliczne liście w barwach jesieni jeszcze ostatkiem sił wiszą na drzewach, ale nie oszukujmy się - nadchodzi pora wszechobecnej szarości. Szukam więc bardziej radosnych odcieni - także w kosmetykach. Do tej pory się nad tym nie zastanawiałam, ale po tym jak zetknęłam się z cudownie czerwonym żelem po prysznic Lirene, naszła mnie myśl, że ze świecą szukać kosmetyku pod prysznic w tym kolorze. Czyżby czerwień była zarezerwowana głównie dla szminek? Jeśli tak, to błąd, który należy czym prędzej naprawić, bo już sam widok przysłowiowej "butelki z klapką" w tym kolorze stanowi wytchnienie od nieludzkiej listopadowej aury. Poprawia humor i poza oczywistym zastosowaniem kąpielowym może posłużyć jako element jesiennej koloroterapii.
Gęsty żel zawiera wyciągi z bambusa, lotosu i lilii wodnej, dzięki którym skóra jest delikatnie natłuszczona i aksamitna w dotyku. O odpowiednie nawilżenie zadba zaś gliceryna, której obecność gwarantuje utrzymanie odpowiedniego stopnia wilgoci. Ponieważ nie przepadam za wcieraniem kremu do ciała po każdym prysznicu czy kąpieli, ten żel to dla mnie prawdziwy ratunek, bez jednoczesnego poczucia, że czegoś zaniedbuję. Żel pachnie bardzo delikatnie i ładnie. Po prostu. Nie jest to zapach chemiczny, czy zanadto nachalny. Nie pieni się jakoś szczególnie
intensywnie, ale to mogę wybaczyć i wybaczam. Mam w końcu gąbkę od tych rzeczy.
Niezbyt często popadam nad czymś w zachwyty, ale ten żel jest rewelacyjny, cudowny, fantastyczny i nie wiem, jaki jeszcze. I ten kolor...
Producent | Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |