Alchimie

Cud - tak bym je określiła jednym słowem. Cud perfumeryjny, dzięki, któremu uwielbiam zapachy. Oczywiście każdy ma swoją opinie, ja jednak musze stwierdzić, że eliksir ten, jakim są Alchimie jest jedyny w swoim rodzaju. Jest wiele grup, do których zaliczamy poszczególne perfumy, ale to Alchimie są "naj" we wszystkich kategoriach. Zakochałam się w nich już jako 14-tnia dziewczynka. Gdy je pierwszy raz powąchałam w Galerii Centrum (niedługo przed wylotem do Stanów) - poczułam ich magię. Zaczarowały mnie te cytrusowo intrygujące nutki bergamotki, śliwki i grejpfruta. Jednak nie są to perfumy tylko owocowe. Zaraz potem rozkwita piękny bukiet jaśminu oraz lilii. W nucie bazy znajdziemy kwintesencje całej ich magii i kobiecości: wanilię, sandałowiec oraz słodkie, orientalne przyprawy korzenne.

Mocą tego zapachu jest to, że żadne wymienianie jego składników po prostu nie przybliży nam tego, czym one naprawdę są. Alchimie maja swój jedyny, unikatowy charakter. Zapach zarówno apetyczny, nie za ciężki, nie za słodki - a zarazem kobiecy, magiczny, zmysłowy. Często myśląc o tych perfumach mam wręcz ochotę powiedzieć, iż są one intymne. Są niczym egzotyczna forma kobiecej koronki, która elegancko, ale kusząco zasłania, a jednak i odkrywa.

Uwielbiam nowe perfumy, ale to jednak Alchimie jest tym, do czego powracam i powracać będę. Mam z tym zapachem tyle wspomnień, cale moje dorastanie otoczone było ich ciepłem i zmysłowością. Jest to zapach na pewno unikatowy i mało kobiet będzie go odkrywać. Ten zapach to cała dusza alchemii i to alchemii kobiecości. Jak na unikatowy, orientalny zapach jest on wyjątkowo subtelny a zarazem trwały.

Zapach nie jest już produkowany, jednak można go znaleźć w sklepach internetowych. Niedługo firma Rochas kończy działalność, a ja mam łezki w oczach, przykro mi! Ale zaopatrzyłam się już w Alchimie na dłuższy czas, tak by zawsze już go miec ze sobą!