Hospicjum w byłym sowieckim więzieniu. Historia zakonnicy ze Szczecina
REDAKCJA • dawno temuPomaga oswoić się ze śmiercią. Siostra Michaela Rak z Polski prowadzi hospicjum na Litwie. Od 20 lat pomaga nieuleczalnie chorym pacjentom godnie umrzeć. O swojej pracy, powołaniu, wierze i sile siostra opowiedziała w "Dzień Dobry TVN".
Nigdy nie myślała, że jej historia tak się potoczy. Kiedyś marzyła, by zostać lekarzem. Teraz jako siostra zakonna pomaga osobom chorym na raka. W 1996 roku założyła hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie. To pierwsza taka placówka w kraju. W ruinach dawnego więzienia sowieckiego powstała wyjątkowa placówka.
— Trzeba się wsłuchać w to, co ten człowiek chce nam przekazać. Trzeba być otwartym na to, żeby pomóc mu na zasadzie jego oczekiwań — podkreśla siostra Michaela. Przyznaje, że w trakcie 20 lat pracy na jej rękach umarło już wiele tysięcy osób.
Jak opowiedziała w programie, pożegnała już ponad 5 tys. chorych. Najmłodszy żył tylko dwa miesiące. Już dawno jednak przestała liczyć. Wie, że kiedyś się z nimi wszystkimi spotka. Ona sama pokonała przed laty chorobę.
— To, co przyniosła do Wilna, to coś nowego. Do tej pory pomoc ciężko chorym kończyła się formalnie w szpitalu. Siostra przełamała temat tabu na Litwie, mówiąc o śmierci, że nie musi być taka straszna – mówi jedna z jej współpracownic.
Zobacz też: Polska siostra zakonna pomaga umierającym
Źródło: Dzień dobry TVN/ x-news
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze