Dlaczego pracodawcy nie płacą pracownikom?
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuPolscy pracodawcy przyzwyczaili się do ciągłych kontroli. Co pewien czas do ich firm wpadają urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych albo Urzędu Skarbowego i ściągają zaległe składki i podatki. Ostatnio w mediach pojawiła się informacja dotycząca polecenia, jakie podobno wydał swoim pracownikom Minister Finansów Mateusz Szczurek i szef Służby Celnej Jacek Kapica. Otóż większość kontroli w firmach ma zakończyć się karą finansową. Kto na tym skorzysta? Podobno budżet państwa, czyli my, ale mechanizm, dzięki któremu pieniądze mają wrócić do przeciętnego obywatela, wciąż jest dla nas niejasny.
Polscy pracodawcy przyzwyczaili się do ciągłych kontroli. Co pewien czas do ich firm wpadają urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych albo Urzędu Skarbowego i ściągają zaległe składki i podatki. Ostatnio w mediach pojawiła się informacja dotycząca polecenia, jakie podobno wydał swoim pracownikom Minister Finansów Mateusz Szczurek i szef Służby Celnej Jacek Kapica. Otóż większość kontroli w firmach ma zakończyć się karą finansową. Kto na tym skorzysta? Podobno budżet państwa, czyli my, ale mechanizm, dzięki któremu pieniądze mają wrócić do przeciętnego obywatela, wciąż jest dla nas niejasny.
Niestety i pracodawcy mają coś na sumieniu. Okazuje się, że za ubiegły rok właściciele firm byli winni pracownikom aż 171 milionów złotych zaległych pensji. To wynik i tak lepszy niż ten z 2013 roku, kiedy dług wobec zatrudnionych wyniósł aż 196 milionów. Oto krótki materiał o grzechach polskich pracodawców.
Dlaczego pracodawcy „migają się” od regularnego płacenia pensji? Czy dlatego, że są chciwi i nieuczciwi? A może przyczyny są inne? Może wysokie podatki i koszty zatrudnienia pracownika zmuszają do nielegalnych działań? Przypominam sobie sytuację sprzed 2 lat, kiedy tuż przed grudniowymi świętami szukałem ozdób choinkowych. Kupiłem wtedy za kilkanaście złotych zestaw drewnianych figurek do zawieszenia na choince. Produkt wykonano w Chinach, bo jego produkcja w Polsce była prawdopodobnie nieopłacalna. A przecież takie drewniane ludziki mógł wytoczyć na tokarce każdy robotnik z podstawowymi kwalifikacjami. Dlaczego więc ktoś zleca produkcję Chińczykom? Może to jakiś chciwy pracodawca, który w nosie ma wspieranie polskiego społeczeństwa? A może to ktoś, kto nie jest w stanie zapłacić składek na ZUS za swojego pracownika, a nie chce zatrudniać go na umowę zlecenie albo na czarno? Odpowiedź nie musi być jednoznaczna. Bo prowadzenie w Polsce biznesu nie należy do zajęć łatwych i przyjemnych (o czym przekonało się już wielu biznesmenów walczących w sądzie m. in. z Urzędem Skarbowym). Co nie znaczy, że mamy do czynienia wyłącznie z uczciwymi pracodawcami, bo niektórzy twierdzą, że jeśli Polak ma okazję oszukać Polaka, to zrobi to bez wyrzutów sumienia. Dobrze więc, że urzędnicy Skarbówki i ZUS ściągają nie tylko zaległe zobowiązania wobec państwa, ale i sprawdzają, czy nie są łamane prawa pracownicze.
Sytuacja jest skomplikowana. Z jednej strony mamy pokrzywdzonych pracowników i bankrutujące firmy, a z drugiej Urząd Skarbowy i ZUS, który musi utrzymać emerytów i rencistów, łatając przy okazji budżetowe dziury. Szkoda tylko, że w tej pogoni za kasą zapominamy o samym systemie emerytalno-rentowym, który już w chwili obecnej jest mało wydolny, a za kilkanaście lat prawdopodobnie ulegnie całkowitej zagładzie (na stronie ZUS pojawi się wtedy informacja, że od dziś składki nie będą wypłacane, bo płacić nie ma z czego, a osoby poszkodowane mogę zgłosić się np.: do najbliższego ośrodka pomocy społecznej z prośbą o wsparcie). Czy zmieni się coś za sprawą nowej kandydatki na stanowisko prezesa ZUS, Katarzyny Kalaty, która jednoznacznie odcina się od polityki i chce ujawnić wszystkie grzechy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Może więc już wkrótce polscy pracownicy będą spali spokojnie, wiedząc, że ich szefowie wypłacą im pensje na czas (bo poradzą sobie ze składkami na ZUS)? I że w wieku 67 lat spokojnie przejdą na emeryturę, nie bojąc się, że zabraknie im pieniędzy na czynsz, jedzenie i leki? Tego życzę sobie oraz wszystkim czytelniczkom i czytelnikom Kafeterii.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze