Kobiety nie mogą prowadzić samochodu!
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuZ łatwością wciągamy w dyskusję (i wrzucamy do jednego worka) Kościół, religię, historię i ekonomię, czyniąc z feminizmu maszynę do rozdawania ciosów, na oślep, bez ładu i składu.
Przeczytałem ostatnio kilka książek poświęconych kulturze islamu. Ich wspólnym mianownikiem jest bardzo pozytywne przesłanie: islam to religia taka sama jak inne. Znajdziemy w niej apel o dobro, miłość, współczucie i poszanowanie drugiego człowieka. Z drugiej jednak strony mamy mnóstwo opinii przestrzegających nas przed islamem jako religią dżihadu, wojny z niewiernymi itp. Publicyści straszą nas ekspansją islamu i kultury arabskiej, mieszając przy tym dwie często wykluczające się sprawy: religię i jej przesłanie oraz kulturę, ukształtowaną przez historię i położenie geograficzne niektórych krajów na Bliskim Wschodzie.
Piszę o tym, bo ostatnio dotarła do nas informacja, że kobiety w Arabii Saudyjskiej walczą o możliwość prowadzenia samochodu. Spośród 25 kobiet, które usiadło za kierownicą, pięć zostało aresztowanych i zmuszonych do podpisania zobowiązania, w którym zadeklarowały, że nigdy nie poprowadzą auta. Cóż, w tym bardzo ortodoksyjnym i bardzo bogatym kraju kobieta może poruszać się samochodem wyłącznie z mężczyzną-kierowcą. Jeśli złamie prawo, grozi jej 5 lat więzienia.
Jak powinniśmy rozumieć to, co dzieje się w Arabii Saudyjskiej? Z całą pewnością musimy przyjąć, że prawo w tym kraju ma wobec kobiet dyskryminujący charakter. Co nie znaczy, że należy krytykować islam jako taki i zamykać sobie drogę do dialogu. Dlatego, jeśli chcemy w jakikolwiek sposób pomóc kobietom w Arabii Saudyjskiej oraz Arabkom mieszkającym np. w Europie, powinniśmy skupić się na kulturze i zrozumieć podejście mężczyzn do kobiet, a nie prowadzić wojnę z islamem, obarczając go za wszelkie zło. Bo w ten sposób pozbawiamy się możliwości wpływania na to, co dzieje się z kobietami w krajach arabskich. Zamiast tego, zastanówmy się, co skłania je do noszenia zasłon na twarzy i skrzętnego zakrywania ciała? Dlaczego kobiety boją się męskich spojrzeń na ulicy? Sięgnijmy do naszej wiedzy o kulturze i relacjach międzyludzkich i z tej perspektywy walczmy o prawa kobiet.
Taka perspektywa przyda się także w Polsce, gdzie z olbrzymią łatwością wciągamy w dyskusję (i wrzucamy do jednego worka) Kościół, religię, historię i ekonomię, czyniąc z feminizmu maszynę do rozdawania ciosów, na oślep, bez ładu i składu.
Informacje o proteście kobiet w Arabii Saudyjskiej: edition.cnn.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze