Bruksizm - problem zdrowia i urody
DR KAMILA WASILUK • dawno temuBruksizm, czyli regularne patologiczne zaciskanie lub zgrzytanie zębami to schorzenie, o którym chory często nawet nie zdaje sobie sprawy, że na nie cierpi, ponieważ objawia się ono najczęściej w nocy, kiedy śpimy. Bruksizm choć jest niepozorny, to nieleczony prowadzi do wielu innych dolegliwości i niekorzystnie zmienia nasz wygląd. Walka z nim nie jest prosta, jednak nie powinniśmy go lekceważyć. O tym co powoduje i jak sobie z nim radzić wypowiada się dr Kamila Wasiluk, ortodontka z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium.
Czym jest i skąd się bierze bruksizm?
Jasna odpowiedź na to pytanie jest niezwykle ważna, ponieważ w Polsce wiedza na ten temat jest, niestety, wciąż bardzo mała. Bruksizm jest chorobą sprowadzającą się do tego, że w następstwie wielu różnych czynników, chory, najczęściej podczas snu, z ogromną siłą zaciska szczęki i trze nimi o siebie powodując odgłos nieprzyjemnego zgrzytania. Należy do grupy zaburzeń układu ruchowego narządu żucia. Etiologia bruksizmu wciąż nie jest jasna. Najczęstszą jego przyczyną jest stres i związane z nim napięcie, które „gromadzi się” w organizmie chorego podczas dnia. W nocy, kiedy w naturalny sposób odprężamy się, organizm, na swój sposób, odreagowuje to właśnie poprzez silne zgrzytanie zębami.
Sam stres to jednak nie wszystko. Do bruksizmu przyczyniają się również nieleczone problemy z okluzją, braki zębowe, wady zgryzu, chrapanie i bezdechy senne, pobudzenie takimi czynnikami jak tytoń, alkohol, kofeina.
Objawy zdrowotne i urodowe
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że choruje na bruksizm. Najczęściej pierwszymi osobami, które zauważają, że coś jest nie tak są najbliżsi chorego, którzy słyszą jego nocne zgrzytanie zębami. Dopiero zespół zdrowotnych dolegliwości i urodowych objawów, które powoduje bruksizm może skłonić chorego do diagnozy.
Po pierwsze nadmierne, nieprawidłowe stykanie się zębów prowadzi do uszkodzeń szkliwa, czasami nawet do złamań. To oczywiście bardzo pogarsza stan zdrowia zębów i jamy ustnej. Zęby stają się starte i osłabione, przez co są bardziej podatne na nadwrażliwość i próchnicę. Ścieranie się zębów sprawia, że uśmiech zaczyna wyglądać nieestetycznie, zęby stają się krótsze, a ich proporcje wysokości do szerokości są zaburzone.
Zdarzają się pacjenci, którzy mają zęby starte nawet do połowy! Ubytki możemy odbudowywać, ale bez leczenia choroby podstawowej będą one stale wracać.
W późniejszym stadium choroby mogą się pojawiać stany zapalne i zwyrodnieniowe w stawach skroniowo-żuchwowych, które nie spełniają prawidłowo swojej funkcji. Ruchy żuchwy są utrudnione, ograniczone, powodują promieniujący ból. Osoby mające tendencję do nawracających, zwłaszcza porannych bólów głowy, szyi, karku lub pleców oraz słyszące w stawach skroniowo-żuchwowych charakterystyczne trzaski podczas ziewania lub gryzienia powinny zdiagnozować się w kierunku m.in. bruksizmu.
Choć może się to wydać zaskakujące, warto także przyjrzeć się kształtowi swojej twarzy. U niektórych osób cierpiących na bruksizm dochodzi bowiem do zmiany jej rysów. Jest to efektem nadmiernej pracy mięśni żwaczy, które w efekcie rozbudowują się i zmieniają rysy twarzy na bardziej kwadratową.
Bruksizm a zęby i zgryz
Jak walczyć z problemem, którego podłoże jest zazwyczaj naprawdę złożone i składa się zarówno z czynników fizjologicznych, jak i psychologicznych?
Choć może zabrzmieć to banalnie i nieco naiwnie, pierwsze, co powinniśmy zrobić, to spróbować zmienić własny styl życia. Zapewnianie sobie relaksu pomoże w zredukowaniu stresu oraz ogólnego napięcia organizmu. Pomocne mogą okazać się wizyty u psychologa, fizjoterapeuty czy lekarza specjalizującego się w zaburzeniach snu, jeśli bruksizm współistnieje z bezdechem sennym.
Leczeniem stomatologiczne powinno sprowadzać się do zapobiegania dalszemu niszczeniu zębów , a także do minimalizowania objawów bólowych związanych ze zgrzytaniem zębami, jeśli występują. Stomatolog u takich pacjentów działa równolegle: leczy wszystkie dotychczasowych ubytki, jakie powstały do tej pory w wyniku choroby w uzębieniu pacjenta oraz wykonuje szyny ochronne, które chory powinien zakładać na noc na zęby, żeby zapobiegać ich dalszemu niszczeniu. Szyny dodatkowo utrzymują staw skroniowo-żuchwowy w prawidłowej pozycji, przez to zmniejszają bolesność i zapobiegają zwyrodnieniom.
Wymienię jeszcze jedną wartą uwagi metodę walki z problemem. Niezwykle popularna w medycynie estetycznej toksyna botulinowa od wielu lat również pomaga chorym na bruksizm. Toksyna botulinowa paraliżuje mięśnie, dzięki temu nie napinają się. Preparat podaje się precyzyjnie w jedną parę mięśni żwacza. Ponieważ te mięśnie są bardzo silne, należy podać dużo toksyny botulinowej, tyle ile wystarczyłoby do ostrzyknięcia czoła, lwiej zmarszczki i zmarszczek okolic oczu. Równocześnie taka ilość pozwala na normalne funkcjonowanie, czyli nie zaburza czynności żucia. W czasie zabiegu wykonuje się 3–4 wkłucia w policzek z każdej strony.
Ostrzykiwanie mięśni żwacza toksyną botulinową w rezultacie przyczynia się do zmniejszenia uczucia napięcia i bólu. Również wspomniane wcześniej charakterystyczne dla bruksistów rysy twarzy ulegają złagodzeniu, a często wręcz widocznemu odmłodzeniu. Toksyna botulinowa działa przez kilka miesięcy (do pół roku). Potem wskazane jest powtarzanie zabiegu co pół roku przez 2–3 lata, wówczas istnieje szansa na odzwyczajenie mięśni od tak intensywnego zaciskania.
Jest to już jednak leczenie typowo objawowe, tymczasem najważniejsze jest skuteczne pozbycie się samych przyczyn dolegliwości. Wyleczenie wady zgryzu i problemów zwarciowych oraz zniszczonego szkliwa, ochranianie zębów nocą i przede wszystkim „wrzucenie na luz”! Walka z bruksizmem nie jest łatwa, jednak na szczęście jest możliwa i zdecydowanie warto ją podjąć!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze