K. Bromberg, „Hard Beat. Taniec nad otchłanią” od Wydawnictwa HELION – recenzja
ALICJA BARSZCZ • dawno temuMacie ochotę na wciągającą lekturę, która nie przytłoczy was swoją alegorycznością, a jednocześnie pozwoli na snucie różnych domysłów i nie wyjaśni wszystkiego w pierwszych słowach? A może szukacie książki, która was przeniesie w inny świat, rozbudzi zmysły oraz fantazję? Jeśli na któreś z tych pytań odpowiedzieliście twierdząco, myślę, że możecie spokojnie sięgnąć po „Hard Beat. Taniec nad otchłanią” autorstwa K. Bromberg.
Książka należy do serii „Driven” i została wydana przez Wydawnictwo Helion. Już jej okładka wprowadza czytelnika w tematykę powieści. Mamy przyciąganie między dwojgiem ludzi, mamy czerwień/róż symbolizujące zarówno miłość i pożądanie, jak i krew. Po otwarciu książki dzieje się już tylko lepiej.
Tanner jest bardzo utalentowanym korespondentem wojennym, który w niedalekiej przeszłości stracił przyjaciółkę i wieloletnią partnerkę zawodową. Jest mu bardzo ciężko i obwinia się za jej śmierć, ale nie może siedzieć bezczynnie w domu, dlatego szybko wymusza na swoich przełożonych powrót do aktywności. Oczywiście, musi mieć nowego fotografa. I również oczywiście, okazuje się nim piękna i utalentowana Beaux, która ukrywa pewną tajemnicę…
Między tym dwojgiem tworzy się niezaprzeczalna więź jeszcze zanim się poznają. Mają bardzo podobne charaktery, dlatego tak trudno im się ze sobą początkowo dogadać. Oboje chcą rządzić, oboje nie chcą słuchać siebie nawzajem. Oboje też czują do siebie coś, czego nie do końca potrafią opisać i czego się obawiają. Ich związek jest skomplikowany, pełen namiętności, niebezpieczeństw, romantycznych uniesień i strachu przed zaangażowaniem. Gdy jednak z cienia wyłania się mąż, odrzucenie, śmierć, wszystko staje się jeszcze bardziej skomplikowane.
„Hard Beat” napisana została z rozmachem, lekkim piórem, zrozumiale i z fantazją. Nic nie jest podane na tacy, nic nie jest takie, jakie wydaje początkowo, więc książka trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Ponadto klimat Dalekiego Wschodu, upały, ale i gorąca atmosfera samej wojny, niezwykłych wydarzeń i oczekiwania na swój materiał, sprawiają, że duchem przenosimy się do bohaterów książki. Towarzyszymy im w wyprawach z wojskiem, wychodzimy na spotkania ze źródłem, trafiamy na dziwne taksówki, które wcale nimi nie są. Lektura przynosi więc niezapomniane doznania emocjonalne.
Polecam ją zarówno paniom, jak i panom, szczególnie, że historia opowiedziana jest z perspektywy mężczyzny. Książka należy do erotyków, jednak nie można powiedzieć, by seks był w niej tematem przewodnim. Jest bardziej subtelnym dodatkiem idealnie pasującym do danej sytuacji. Jest przeżyciem emocjonalnym.
Mamy w tej książce dużo głębsze studium bohaterów i prawdziwą miłość, którą zarówno Tanner, jak i Beaux zobaczyli w swoich oczach, zobaczyli w nich swoją przyszłość, swoje jutro i dreszczyk emocji związany z kolejnym materiałem przestał być najważniejszy…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze