Viola Śpiechowicz na pokazie w Łodzi
EWA ŻMUDA-JANKOWSKA • dawno temuVioli Śpiechowicz przedstawiać Wam nie muszę. Gościliśmy ją jakiś czas temu na łamach naszego portalu. Tymczasem spieszę Wam donieść, że młoda projektantka była gościem specjalnym 4. Manufaktura Fashion Week!
Podczas imprezy odbywającej się pod hasłem „Pod dachami Paryża” zaprezentowała swoją najnowszą, autorską kolekcję.
Śmiało powiem, że Viola Śpiechowicz potrafi nas miło zaskakiwać. Tym razem połączyła subtelny romantyzm z niemal punkową drapieżnością. Jak sama podkreśliła punktem wyjścia do stworzenia tych strojów były faktury tkanin – zarówno te typowe dla poszczególnych rodzajów materiału, jak i osiągnięte dzięki przeróżnym krawieckim zabiegom: drapowaniu, marszczeniu, rytmicznym przeszyciom, zakładkom. Obok miękkich, „spływających” sukni, eksponujących plecy i delikatnych bluzek inspirowanych stylem retro pojawiły się bryczesy i spódnice o ostrych, konstrukcyjnych formach. Peleryny i kurtki przewiązane szerokimi, tkaninowymi pasami wyglądały niczym stroje bajkowych bohaterek. Z kolei krótkie płaszczyki o linii „A” w połączeniu z kolorowymi rajstopami i balerinkami przenosiły nas do lat 60. „Mam nadzieję, że to, co projektuję nigdy nie jest jednoznaczne, że zawsze stanowi nałożenie kilku wyobrażeń, zapamiętanych obrazów, wpływów”- mówi artystka zapytana o inspiracje.
Kolorystyka kolekcjibyła bardzo stonowana, jakby przydymiona lub zamglona. Dominowały szarości, brązy, ugry i zielenie, ożywione niewielkimi akcentami oranżu, żółci, błękitu, rozjaśnione płaszczyznami bieli.
Ja osobiście już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na przemycane przez Violę turbany, ktore i tym razem gościły na głowach kilku modelek. „Jednym przywodzą na myśl krainę nomadów, innym Sikhów, jeszcze inni mówią, że wyglądają jak ręczniki. I też mają rację. Ta różnorodność interpretacji jest dla mnie fascynująca”– komentuje projektantka.
I na koniec mam dla Was kilka zdjęć z pokazu. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu.
Zdjęcia: materiał prasowy
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze