Pomóż dziecku przygotowywać się do szkolnych sprawdzianów
ISABELLE • dawno temuTwoje dziecko jest w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Jesteś z tego dumna chyba tak samo, jak ono samo. Jednak na jego edukacyjnej ścieżce wkrótce pojawią się pierwsze trudności i przeszkody. Mowa naturalnie o sprawdzianach – nieodłącznym elemencie nauki czegokolwiek. Testy muszą istnieć, aby sprawdzać stan wiedzy uczącego się – to nie ulega wątpliwości. To znaczy, jest to oczywiste dla ciebie, ale niekoniecznie dla dziecka. Dlatego pomóż mu się przygotować do szkolnych testów!
Trudna matematyka
Niewątpliwie matematyka jest najczęstszą zmorą wszystkich, którzy chodzili do szkoły. Nawet jeśli ma się zdolności i umysł ścisły, nie oznacza to, że będzie się lubiło szkolne lekcje matematyki. Tak to zwykle bywa, że uczniowie się buntują. Ale matmatyka to zmora nie tylko dzieci w szkole, ale także rodziców w domu. W końcu czasem trzeba coś maluchowi wytłumaczyć. W pierwszych latach podstawówki jednak nie jest to takie trudne – wystarczy wykorzystać kilka ciekawych pomysłów!
Przede wszystkim musicie poznać możliwości własnych dzieci. Jeśli w małej główce mieści się einsteinowski umysł, nie będzie większych problemów. Jednak, przy okazji mówiąc, nie zaniedbujcie postępów dziecka, nawet jeśli jest geniuszem. Nawet geniusz musi dużo ćwiczyć, żeby nie wypaść z formy. Częściej jednak jest tak, że nasze dziecko nie bryluje na matmatyce i trzeba mu pomóc. Jakieś sprawdzone metody?
Na przykład kolorowe kredki. Jeśli dziecko uczy się dodawać i odejmować, zaznaczajcie na kolorowo odpowiednie części działania. Włączając kolory do nauki, uruchomicie szersze obszary mózgu i dzięki temu dziecko przyswoi wiedzę szybciej i mniej boleśnie. Innym sposobem są przedmioty, które można przesuwać z kupki na kupkę. Ten sposób wizualizacji abstrakcyjnych pojęć i działań z pewnością przypadnie dziecku do gustu i raczej nie będzie kojarzył się z nudną i trudną lekcją matematyki. To tylko przykłady, ale sposobów jest tyle, ilu rodziców! Trzeba tylko chwilkę pomyśleć!
Pomóż dziecku w opanowaniu trudnej sztuki czytania
Nauka czytania jest czynnością długotrwałą, skomplikowaną oraz wymagającą pełnej mobilizacji sił dziecka. Tymczasem w większości przypadków przebiega ona wedle starego schematu – rodzic wręcza maluchowi tekst, który przeważnie pochodzi z podręcznika szkolnego i poleca dziecku odczytanie na głos kolejnych zdań. W trakcie lektury pilny opiekun skrupulatnie wytyka i poprawia wszelkie błędy. Taka technika nie tylko wpływa na cały proces nauki negatywnie, ale jest także niebezpieczna. Srogi rodzic wytykający kolejne błędy wprowadza stresującą atmosferę, która nie sprzyja nauce czytania. Dziecko zamiast płynnie przebrnąć przez tekst myli się dużo częściej, a z każdym poprawionym przez mamę, czy tatę błędem jego motywacja do nauki spada. W takiej sytuacji maluch zaczyna kojarzyć domowe lekcje czytania z przykrym obowiązkiem. Łączący się to z wieloma negatywnymi uczuciami i potęguje niewiarę we własne możliwości. Co zrobić, żeby tak nie było?
Jest z pewnością wiele sposobów, ale obowiązuje w nich zasada: nic na siłę i jak najmniej stresu. Aby dziecko nie czuło się w domu jak w szkole przy tablicy, można więcej je zaangażować. Poproś na przykład, aby na głos przeczytało ulubioną bajkę, którą ty zawsze mu czytasz na dobranoc. Maluch z pewnością będzie pamiętać historię, jej przebieg i bohaterów, wobec czego łatwiej będzie mu skojarzyć fakty, o których czyta. Gdy już skończycie, poproś, aby powiedział ci, dlaczego lubi tę bajkę i którego bohatera ceni najbardziej. Poćwiczycie jednocześnie sprawność czytania, jak i umiejętność rozumienia tekstu. Możesz też zaproponować zabawę, w której będziecie czytać razem: jedno zdanie czytasz ty, drugie dziecko. Z pewnością dziecko ucieszy się ze wspólnego czytania!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze