Fakt, iż kobiety kochają kosmetyki nie jest z pewnością najnowszym odkryciem, a ja będąc jedną z nich absolutnie nie stanowię wyjątku. Ile razy zdarzyło nam się kupować kolejne egzemplarze, mimo iż podobnych mamy na pęczki? No cóż, w końcu te małe drobiazgi sprawią nam wiele przyjemności i poprawiają humor. Tak też, pod wpływem impulsu, nabyłam cienie do powiek marki Faberlic, a dokładnie odcień diamentowo-szary.
Będąc już w posiadaniu tych cieni, mogę spokojnie i z czystym sumieniem uznać je za dobry kosmetyk. Z pewnością jednak nie są ona specjalną rewelacją, do której już zawsze chce się wracać.
Cienie zamknięte są w plastikowym, przezroczysto-złotym opakowaniu. Jest ono porządnie wykonane, co sprawia, iż z pewnością cienie nie otworzą się same w torebce, czy też kosmetyczce. Spokojnie i w całości przetrwały także kilka upadków z łazienkowej półki. Niestety producent nie załącza dodatkowo żadnego aplikatora, a złote napisy po niedługim czasie zaczynają się ścierać.
Konsystencja cieni nie jest ani zbyt miękka, ani zbyt twarda. Jest to spora zaleta, gdyż dzięki temu kosmetyk nie będzie się kruszył pod wpływem byle urazu mechanicznego, a zarazem nie ma potrzeby sięgania do pudełeczka po kilkanaście razy podczas aplikacji, aby uzyskać upragnioną głębię koloru. Niestety podczas wykonywania makijażu cienie mogą się osypywać na policzki. Jest to o tyle kłopotliwe w tym przypadku, iż są one jak sama nazwa wskazuje - perłowe. Ale owy tytuł z pewnością nie oddaje prawdziwej właściwości kosmetyku. Otóż efekt rozświetlający cieni jest bardzo intensywny. Owszem na specjalne okazje mogą okazać się rewelacyjne, ale z pewnością nie na co dzień, przynajmniej dla mnie.
Trwałość kosmetyku nie jest niestety zachwycająca jak na jego dość wysoką cenę. Malując się rano, popołudniu można dostrzec, iż kolor nie jest już tak intensywny, a same cienie zbierają się w kącikach oka oraz załamaniach powieki, co nie wygląda zbyt estetycznie.
Demakijaż nie sprawia większych problemów i zwykłe mleczko bądź płyn spokojnie usuną resztki kosmetyku.
Dodam jeszcze, iż w opakowaniu znajduje się 1,7 g kosmetyku a, poza odcieniem diamentowo-szarym mamy jeszcze kilka wariantów do wyboru:
- ametystowo-liliowy
- kryształowo-błękitny
- brązowo-złoty
- bursztynowo-brązowy
- oliwkowo-zielony
- koralowo-pomarańczowy
Podsumowując - podwójne cienie Faberlica nie są wyjątkowo udanym kosmetykiem, biorąc pod uwagę jego cenę. Na co dzień wydają się zbyt "świecące”, ale miłośniczki takowych specyfików mogą być zadowolone. Właściwie trudno mi je polecać lub odradzać, gdyż jak wszystko mają swoje wady i zalety.
Producent | Faberlic |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 33.00 PLN |