W poszukiwaniu dobrego specyfiku do mycia twarzy, po wcześniejszych przygodach, udałam się w zaufane miejsce – do salonu Yves Rocher. Tu z tropu zbił mnie całkowity brak zielonej serii do cery tłustej i mieszanej, jej miejsce zajęła nowa – Sebo Specific. Po chwili konsternacji i zadumy zdecydowałam się właśnie na ten krem.
Preparat zamknięto w masywnej, 125 ml tubie z klapką. W dość lakonicznej notce można wyczytać, iż preparat przeznaczony jest do cery tłustej i mieszanej a jego zadaniem jest oczyszczanie skóry, porów, redukcja wydzielania sebum i ograniczenie błyszczenia.
Krem ma bardzo gęstą, zielonkawą i niepieniącą się konsystencję. Dopiero po pierwszym użyciu dotarło do mnie na jak świetną rzecz trafiłam - w kosmetyku połączono działanie trzech, zbawczych w działaniu na skórę tłustą i mieszaną składników: glinki kaolinowej, ziemi okrzemkowej (Scutellaria baicalensis) i olejku z australijskiego drzewa sandałowego (Fusanus spicatus). Dzięki ziemi okrzemkowej – działa jak bardzo drobny, ale niezwykle skuteczny peeling, dokładnie ściera, poleruje i wyrównuje zapewniając doskonały mat. Glinka pochłania sebum i głębiej penetruje pory, oczyszczając je – przy poważnym problemie z przetłuszczaniem skóry krem można zostawić na cerze przez dłuższą chwilę, jak maseczkę – pochłonie wszystko, co zbędne. Olejek z drzewa sandałowego zapewnia z kolei właściwości antyseptyczne i dezynfekujące – przyspiesza gojenie wszelkich ranek i zmian trądzikowych, oraz zabezpiecza przed ich „roznoszeniem” po całej twarzy. Szkoda, że producent nie pisze o tym ani na opakowaniu, ani na swojej stronie – te właściwości można wyczytać tylko ze składu i reakcji skóry, a te są bardzo pozytywne.
Już po pierwszym użyciu pojawia się mat, skóra jest głęboko oczyszczona, a przy regularnym stosowaniu tendencja do przetłuszczania wyraźnie się zmniejsza. Nic też nie wskazuje na to, że preparat zapycha pory. Przy mojej mieszanej cerze nie zauważyłam także aby suche partie jakoś ucierpiały, czy zareagowały podrażnieniem – nic z tych rzeczy, a używam kremu już od dłuższego czasu codziennie wieczorem.
Jedynym minusem, jaki można wymienić (trochę na siłę) to trudne spłukiwanie – ze względu na obecność glinki. W zapachu również raczej trudno się zakochać – jest zielny, wręcz łąkowy i trawiasty, ale niezbyt intensywny, czy nachalny – do przeżycia, no i zależy kto co lubi.
Gorąco polecam ten kosmetyk wszystkim posiadaczkom cer tłustych i mieszanych – mimo niezbyt przyjaznej ceny regularnej warto zapolować na promocję i sobie go sprawić!
Skład: aqua, kaolin, alcohol denat., glycerin, Zea mays starch, magnesium aluminum silicate, butylene glycol, aluminum starch octenylsuccinate, polyethylene, cetyl alcohol, cocamidopropyl betaine, ceteth-20, xanthan gum, parfum, salicylic acid, acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, pyridoxine HCL, allantoin, sodium hydroxide, hexyl cinnamal, tocopherol, propylene glycol, tetrasodium EDTA, Scutellaria baicalensis extract, Fusanus spicatus wood oil, mangiferin, cl 19140, cl 42090.
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Żele i pianki do mycia |
Przybliżona cena | 31.00 PLN |