Punktowy żel na wypryski to absolutny niezbędnik w każdej kosmetyczce, i u nastolatki, i u kobiety dojrzałej, bo wypadki chodzą po ludziach. A w sytuacjach kryzysowych przydaje się także do dezynfekcji niewielkich ranek. Kiedy skończył się mój poprzedni, postanowiłam dać szansę żelowi Synergen (marka produkowana dla Rossmanna).
W niebieskiej, 15 ml tubce z dzióbkiem zamiast aplikatora mieści się klasyczny żel. Zaskakują w nim dwie sprawy – jest bardzo rzadki i po wyschnięciu na skórze nie tworzy powłoczki typu peel-off (jak to zwykle bywa w tego typu kosmetykach), wysycha i ogólnie nic po nim nie zostaje. Na potraktowane nim miejsce można spokojnie nałożyć makijaż – nic nie będzie się odznaczać ani odłazić po jakimś czasie. Pachnie jak proszek do prania, nie czuć w nim alkoholu (to też budzi podejrzenia).
Kosmetyk stosowany wielokrotnie w ciągu dnia (to cytat z producenta) działa wysuszająco i łagodzi stany zapalne skóry.
Cóż, pryszcz to nie katar żeby leczony znikał w 7 dni, a nieleczony w tydzień. A tak właśnie wygląda obcowanie z tym kosmetykiem. Nawet stosowany wielokrotnie, bardzo wielokrotnie w ciągu dnia nie robi absolutnie nic ani z ropnymi zmianami, ani z małymi wypryskami, ani z zaczerwienieniami, czy rankami.
Nie robi nic z niczym – kosmetyk do niczego!
Skład: aqua, alkohol denat., propylene glycol, glycerin, sodium acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, ethylhexylglycerin, dipotassium glycyrrhizate, sodium polyacrylate, parfum, niacinamide, allantoin, Chamomilla recutita flower extract, limonene, potassium sorbate.
Producent | Synergen |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Antytrądzikowe |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |