Peelingujący żel przeciw błyszczeniu skóry wylądował w moim koszyku podczas poszukiwania najzwyklejszego peelingu, takiego do stosowania 1-2 razy w tygodniu. Pomyślałam, że taka codzienna kuracja zwalczająca problem nadmiernie przetłuszczającej się skóry, będzie bardzo na miejscu, zwłaszcza w upalne lato.
Kosmetyk mieści się w zielonej tubie (150 ml), stojącej na klapce. Ma postać przezroczystego żelu z pływającymi w nim niebiesko-zielonymi kuleczkami, białymi drobinkami ścierającymi i mnóstwem pęcherzyków powietrza. Według producenta ma delikatnie złuszczać, usuwać brud, tłuszcz, zanieczyszczenia a co najważniejsze ma się nadawać do codziennego stosowania.
Niestety stosowanie do najprzyjemniejszych nie należy. Żel na poprawną konsystencję i „fizycznie” działa jak należy, ale jego zapach rozłożył mnie na łopatki i dał wiele do myślenia - czerwone światełko, które niestety zignorowałam. Jego silnie chemiczna, chlorowa woń przypomina raczej jakiś agresywny środek czyszczący a nie kosmetyk do twarzy!
Drobinki polerują przyjemnie, lazurowe kuleczki pękają uwalniając jakiś tajemniczy proszek – skutkiem mycia z takimi efektami specjalnymi jest gładka do przesady i napięta do granic możliwości (aż świeci!) skóra. Faktycznie nie błyszczy i długo, długo nie przetłuszcza się. Czyżby oznaczało to wysoką skuteczność i tak głębokie oczyszczenie? I tak, i nie, bo oznacza to także wyjałowienie cery i poważne zaburzenie funkcjonowanie ochronnego płaszcza lipidowego. Żel morduje bakterie i „złe”, i „dobre”, a skóra jest bardziej podatna na podrażnienia i infekcje. Po drugim czy trzecim użyciu nie wytrzymała i zaczęła schodzić!
Stosowanie tego żelu przez kilka wieczorów pod rząd wywołało na mojej mieszanej cerze nie tylko zaczerwienienia, trudno gojące się ubytki skóry, ale także wysyp sporych krostek, z czym od bardzo dawna nie miałam do czynienia. I trudno podciągnąć to pod działanie alergizujące, to raczej poważne zachwianie równowagi skóry.
Do użytku codziennego – stanowczo nie! Raz na jakiś czas, dla gruntownego oczyszczenia skóry, z asekuracją dobrego kremu nawilżająco-odżywczego lub na uciążliwe części ciała (ramiona, plecy) – tak, ale tylko dla osób o niezbyt wrażliwej skórze. Generalnie jednak nie polecam – kosmetyk działający silnie i agresywnie to raczej wątpliwa gwarancja skuteczności.
Skład: aqua, glycerin, sodium laureth sulfate, polyethylene, lauryl glucoside, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, Citrus angustifola extract, Citrus grandis extract, Cymbopogon schoenanthus extract, menthyl lactate, mannitol, propylene glycol, cellulose, hydroxypropyl methylcellulose, tetrasodium EDTA, sodium hydroxide, sodium ascorbyl phosphate, tocopheryl acetate, phenoxyethanol, methylparaben, parfum, limonene, linalool, butylphenyl methylpropional, cl77289.
Producent | Johnson & Johnson |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Żele i pianki do mycia |
Przybliżona cena | 16.00 PLN |