Nie lubię lakierów Avonu, bo już kilka razy się na nich przejechałam. Tak było niestety i tym razem. Skusiłam się na ten lakier, ponieważ zdjęcie w katalogu zrobiło na mnie ogromne wrażenie (mam kolor Varying Violet). Wydawał mi się trupi, czyli kolor, który pasował mi na pewną zbliżającą się okazję. Zamówiłam go natychmiast.
Niestety, lakier okazał się kolejnym rozczarowaniem. Jest bardzo rzadki, praktycznie niewidoczny po pierwszym malowaniu. Po jakichś 4 warstwach zaczyna jakoś wyglądać, po nałożeniu szóstej warstwy przestałam liczyć i nakładałam dalej. Nie wiem po ilu warstwach, ale w końcu osiągnęłam kolor z katalogu, co ważne bez prześwitów. Efekt końcowy był co prawda świetny, bo lakier ładnie błyszczy i rewelacyjnie odbija światło, ale nie użyję go nigdy więcej, ponieważ czas jaki trzeba mu poświęcić aby był idealny jest zdecydowanie za długi.
Lakier trzyma się jakieś 3 dni, zapach przy nakładaniu jest do wytrzymania, nie pozostawia także smug.