Nareszcie krem na zimę gdzie w składzie na pierwszym miejscu (na żadnym miejscu) nie ma oleju parafinowego, są natomiast naturalne olejki roślinne (słonecznikowy, sojowy, sezamowy z upraw organicznych, winogronowy, rzepakowy i kokosowy). Zawiera również niestety parabeny. Idealnie na obecne mrozy krem natłuszcza skórę dłoni i zapobiega pierzchnięciu czy pękaniu skóry.
Wchłonięcie chwilę zajmuje, zwłaszcza jeśli nałożony zostanie hojną dawką i może przeszkadzać np. w pracy. Ładnie pielęgnuje okolice wokół paznokci i doskonale nadaje się na aplikację po manicure. Nałożony na noc, pod bawełniane rękawiczki, pozostawi skórę gładką i lśniącą. Nie ma nieprzyjemnego posmaku jak niektóre kremy do rąk i nie przeszkadza w kontakcie z ustami na przykład przy jedzeniu albo podczas jego przygotowywania (trafiłam kiedyś na krem o tak gorzkim posmaku, że psuł smak nawet trzymanego w ręku jabłka, a nie był to preparat dla obgryzaczy paznokci!)
Pojemność jest niewielka (50 ml), co w porównaniu z kremami nawet do 130 ml wypada słabo w relacji gramatura - cena, ale sensowny skład po pierwsze pozwala nam użyć go w znacznie mniejszej ilości - na zwykłe nawilżenie wystarczy drobinka wielkości groszku, dlatego na początku warto poeksperymentować i znaleźć właściwą porcję, która w dodatku naprawdę przyniesie ulgę dłoniom oraz je nawilży - w przeciwieństwie do wielu faktycznie tańszych produktów, gdzie olej parafinowy daje efekt, przynajmniej w moim przypadku, natłuszczonej, szorstkiej skóry.
Jest to wprawdzie kosmetyk z serii przeznaczonej dla skóry dojrzałej 55+, ale niespecjalnie się tym przejmuję. Z jednej strony dlatego, że działa tak jak chcę, z drugiej - bo skóra dłoni starzeje się najszybciej i to właśnie dłonie zdradzają nasz wiek, a więc potrzebują jak najintensywniejszej ochrony.
Opakowanie w pięknym miedzianym odcieniu brązu ze złotymi i białymi literami wygląda elegancko i naprawdę estetycznie. Stabilna szeroka nakrętka pozwala utrzymać je w pionowej pozycji. Ze względu na bogatą konsystencję mogą być problemy z wydobyciem resztek i może faktycznie pompka byłaby sensowniejszym rozwiązaniem.
I jeszcze charakterystyczny dla całej serii zapach - jako że grupa docelowa lubi bogate, cieżkawe aromaty może być problematyczny dla osób, które za takimi nie przepadają. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że po pewnym czasie się ulatnia i zostaje delikatny zapach, który kojarzy mi się z tłustymi kremami, bez przesady nie taki znowu kontrowersyjny. Nie wiem, czy zniosłabym go w połączeniu z tym samym rodzajem aromatu na twarzy, szyi, dekolcie, pod oczami i jeszcze może gdzieś. Warto przetestować w sklepie na umytej skórze rąk i przekonać się jak się z nim czujemy po 10, 15 czy 20 minutach.
Tak czy inaczej - na mroźną zimę - znakomity.
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Dłonie i paznokcie |
Przybliżona cena | 35.00 PLN |