Ta historia obrzydzi ci wyszukiwanie „szczególnych okazji” na oprogramowanie
REDAKCJA • dawno temuPodrobione lub pirackie oprogramowanie to zmora internetowych aukcji. I choć władze starają się walczyć z tym zjawiskiem, nadal na tego typu serwisach pojawiają się towary, które z uwagi na swoje wątpliwe pochodzenie znaleźć się tam nie powinny. Jak przestępcy ukrywają się przed wykryciem? Pewna historia z tego lata najprawdopodobniej was zmierzi.
To najprawdopodobniej jedna z najbardziej odrażających afer związanych z podrobionym oprogramowaniem. Tym samym, które potem sprzedawane jest nielegalnie na aukcjach internetowych w „szczególnie okazyjnych cenach”, w tym w Polsce. Trzech mieszkańców Stanów Zjednoczonych doprowadziło do wielomilionowych strat wykorzystując do tego… organizację charytatywną.
Spisek miał charakter międzynarodowy, a trójka przestępców współpracowała z nieznanymi do tej pory obywatelami Chin. W wyniku tej współpracy grupa wzbogaciła się nielegalnie o miliony dolarów z tytułu sprzedaży nielicencjonowanego oprogramowania firm Adobe i Microsoft. Swoim klientom wysyłała tylko klucze aktywacyjne programów z cyfrowej dystrybucji, wykorzystując do tego organizację charytatywną, co zapewniło im niemałe bogactwo. Podczas nalotu na przestępców zabezpieczono kosztowności, nieruchomości i luksusowe samochody o łącznej wartości 18 milionów dolarów. W sumie, na czysto, zarobili według szacunków 30 milionów dolarów.
Jak udało się wpaść na ich trop?
Działalność przestępców odkryto przez wpadkę jednego z nich. Służby federalne Stanów Zjednoczonych zdołały ustalić, że jeden z nich zakupił z „chińskiego źródła” i sprzedał z zyskiem kilkadziesiąt tysięcy nielegalnych kluczy aktywacyjnych i podrobionych kartek-zdrapek z tymi kluczami dla oprogramowania Microsoftu. Niektóre z kart z kodami były dla niewprawnego oka nieodróżnialne od tych sprzedawanych przez firmę Microsoft.
Kody aktywacyjne były sprzedawane wyłącznie za pośrednictwem serwisów aukcyjnych, zarówno tych operujących międzynarodowo, jak i lokalnych. Marże na te kody ustalono na bardzo wysoką, by nie odbiegała do przesady od ustalonych cen rynkowych. Jak wysoką? Warto wspomnieć, że łączna kwota przelewów do Chin na zakup podrobionych przez przestępców licencji to raptem niecałe 700 tys. dolarów.
„My pomagamy ludziom…”
Organizacja przestępców, by ułatwić sobie działalność, funkcjonowała jako organizacja charytatywna. Wiele z oferowanych przez nią licencji trafiło na aukcje charytatywne, z których zyski miały na celu wspieranie budowy nowych szpitali w Afryce lub ubogich obywateli jednego ze stanów USA. Jak nietrudno się domyślić, niewiele z tych pieniędzy faktycznie trafiło do potrzebujących – raptem 866 tys. dolarów.
Microsoft i Adobe, których oprogramowanie podrabiała omawiana tu organizacja przestępcza, próbowały wspólnym wysiłkiem doprowadzić do końca jej działalności już od pięciu lat. Jednak dopiero w tym roku udało się zgromadzić odpowiednią liczbę dowodów. A skoro dwie potężne korporacje miały problem z jednostkowym przypadkiem, daje to obraz skali problemu w ujęciu globalnym. Cyberprzestępcy za pomocą niewinnie wyglądających aukcji internetowych oszukują nie tylko twórców oprogramowania i ich klientów, ale potrafią nawet ukrywać się pod szyldem organizacji dobroczynnych, by uniknąć odpowiedzialności. Organizacji, które faktycznie zapewniają niewiele dobra.
Źródło: notka pr
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze