Chcę normalnego faceta!
REDAKCJA • dawno temuNie chcę bogatego generała z zabójczym wąsikiem, który porwie mnie na koń i uniesie w siną dal. Marzy mi się NORMALNIE zachowujący się facet, któremu nie będę musiała fundować kawy i który odprowadzi mnie wieczorem do domu. Tyle ułańskiej fantazji mi na początek wystarczy. Zastanawiam się – czy wszyscy sensowni faceci wynieśli się z dużych miast hodować kozy?
Kiedyś dowiedziałam się od mojej śp. babci, fanki Józefa Piłsudskiego, że autorem tego powiedzonka był jego adiutant, Bolesław Wieniawa-Długoszowski, słynący między innymi z ułańskiej fantazji oraz męskości przez wielkie "M"…
Dziś męskość została wyparta przez metroseksualność i modernizm: piękni smukli efebowie snują się po ulicach z włosami miękko opadającymi na jeden policzek, w raybanach, fossilach i biżuterii spersonalizowanej. Piją mohito, palą djarumy, ale mówią, że nie mają kasy, dlatego, gdy zabraknie im djarumów, sępią ode mnie tanie szlugi, nie bacząc na gatunek, aromat i kraj produkcji. I bez przerwy jest im zimno. Może z tej chudości?
Naśmiewałam się kiedyś z archaicznych sympatii mojej babci, a w szczególności — z jej tęsknoty za przedwojennymi macho. Ostatnio nie jest mi do śmiechu, a każde wyjście na randkę to katorga. Co tym razem? Dwudziestopięcioletni bezrobotny, który przyzna, że jest leniwy, i opowie, jak poprzednia dziewczyna na pożegnanie podarowała mu jego ulubione białe kwiaty? A może przyjezdny student, który nie będzie chciał ze mną wejść do takiej jednej fajnej kawiarni, twierdząc, że ma kompleks prowincji? Pijany Wieniawa zajeżdżał podobno pod dom trzema dorożkami: w pierwszej on, w drugiej — jego szabla, w trzeciej – rękawiczki… Może ten rozmach brał się również z kompleksu prowincji, ale przynajmniej był rozmachem…
Nie, nie chcę poznać bogatego generała z zabójczym wąsikiem, który porwie mnie na koń i uniesie w siną dal. Ale marzy mi się NORMALNIE zachowujący się facet, któremu nie będę musiała fundować kawy i który odprowadzi mnie wieczorem do domu. Tyle ułańskiej fantazji mi na początek wystarczy:-)
Zastanawiam się – czy wszyscy sensowni faceci wynieśli się z dużych miast hodować kozy?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze