Co rzekła dupa do mrowiska?
REDAKCJA • dawno temuZamiast ględzić o dostępie do broni w celach obronnych, o wolności, afektach, socjopatii i okolicznościach łagodzących, proponuję nie ogólnoamerykańską, lecz globalną i megagalaktyczną karę śmierci, starotestamentowe oko za oko. Najlepiej w męczarniach adekwatnych do czynu: strzał w łeb za strzał w łeb, i tak dalej. Jestem w stanie pójść na kompromis i zgodzić się (niechętnie) na wytrzebienie plus dożywocie bez apelacji za gwałt.
Jak słucham przez cały dzień w wiadomościach, że znowu ktoś wlazł do szkoły, autobusu, knajpy, na dach, na ulicę, i powystrzelał kilkanaście osób jak kaczki, to zalewa mnie wiadomo co i myślę z lubością psychopaty o maksymalnych metodach Hitlera czy Stalina.
„U nas jeszcze tego nie ma” – słyszy się często. I co z tego? Lincze, torturowanie dzieci i wojenne jatki są, co to za różnica?
Trudno, żeby urzędnik państwowy gwałcił skazańca. Wyręczą go świetnie współwięźniowie.
Nie bałabym się o to, czy zabraknie chętnych do pracy w charakterze kata:). Podatnicy też będą bardziej zadowoleni z takiego rozwiązania, niż z płacenia na więziennictwo i obserwowania cyrkowych ewolucji prawników na salach sądowych, gdzie na miejscu oskarżonego siedzi zadowolony facio w drogim garniaku, który kropnął kilkadziesiąt osób z powodu przekonań politycznych.
Nie doświadczyłam osobiście przemocy, nie mszczę się, ale mam bite koleżanki i znam szturchane dzieci. Zdenerwowana kobieta nie jest aż tak dużo słabsza od mężczyzny. Nie reaguje? OK, jest masochistką, dewotką lub zależy jej na kasie. Jej problem. Mąż również ma prawo zapić się na amen za swoje, skoro tak lubi. Ale za swoje dziecko są odpowiedzialni. Jeśli pozwalają je bić, należy się publiczna chłosta do pierwszej krwi.
Natomiast jeśli ktoś bierze w łapę nóż lub gnata i zabija drugą osobę… No cóż, nie mordujemy morderców, w imię zasady, że życie jest największą wartością. Może czas pomyśleć, czy aby na pewno wszystkie życia są jednakowo wartościowe? Przecież ludzie zrywają ze sobą z błahszych powodów niż zabójstwo – nie podoba im się lenistwo, bałaganiarstwo, rozrzutność, zdrada, kłamstwo… Czyli – mamy prawo oceniać i wybierać, z kim tkwimy w układzie. Istnieją ludzie lepsi i gorsi.
Czy każdy zasługuje na tzw. drugą szansę? To chyba chory żart. Z mordercami świat powinien zrywać umowę społeczną szybko i definitywnie. W majestacie prawa – prawa niewinnych do życia bez strachu. Kill Bill! Oto moja dewiza. Tylko ona zapewni upragniony Peace.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze