Smart food – inteligentne jedzenie
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuOtyłość można nazwać epidemią współczesnych społeczeństw. Aby schudnąć ludzie są w stanie zrobić naprawdę wiele: drastyczna dieta, wyczerpujące ćwiczenia, operacje. Co roku na rynku pojawiają się tysiące książek opisujących najnowsze „diety-cud”, a firmy farmaceutyczne prześcigają się w produkcji tabletek odchudzających. Wszystko na nic – liczba osób otyłych z roku na rok rośnie. Czy rozwiązaniem będzie smart food?
Otyłość można nazwać epidemią współczesnych społeczeństw. Aby schudnąć ludzie są w stanie zrobić naprawdę wiele: drastyczna dieta, wyczerpujące ćwiczenia, operacje. Co roku na rynku pojawiają się tysiące książek opisujących najnowsze „diety-cud”, a firmy farmaceutyczne prześcigają się w produkcji tabletek odchudzających. Wszystko na nic – liczba osób otyłych z roku na rok rośnie. Czy rozwiązaniem będzie smart food?
Po slow food oraz comfort food przyszedł czas na smart food, czyli inteligentną żywność. Pracują nad nią duńscy naukowcy z University of Aberdeen, którzy odkryli, że za uczucie sytości odpowiedzialny jest jeden z peptydów w żołądku (GLP-1), który informuje mózg, kiedy pora skończyć posiłek. Gdyby zatem taka informacja trafiała do mózgu o wiele wcześniej, problem otyłości mógłby zniknąć w dość szybkim tempie. Takie jest właśnie zadanie smart food. Inteligenta żywność ma stymulować ośrodek sytości i informować mózg o wiele wcześniej o tym, że jesteśmy już pełni. Dzięki temu zniknie problem przejadania się – jedna z najczęstszych przyczyn nadwagi. To tak jakby spożywane produkty zawierające specjalne produkty wołały do mózgu: żołądek pełny! Nie da się jednak ukryć, że jest to imitacja naturalnych sygnałów i sztuczna stymulacja pozwalająca kontrolować apetyt.
Z drugiej strony, substancje zawarte w słodyczach, słonych przekąskach czy fast food również sterują ludzkim ośrodkiem sytości i sprawiają, że trudno im się oprzeć. Otwierając paczkę chipsów, praktycznie nigdy nie kończymy na jednym lub dwóch chipsach. Podobnie jest z opakowaniem słonych paluszków, czy z małymi frytkami, które mają ok. 250 kcal, a po ich zjedzeniu nasz apetyt tylko wzrasta. Wszystko przez takie substancje jak glutaminian sodu, aspartam lub zwykłą sól, która może uzależniać tak jak narkotyk.
Jak twierdzą naukowc, smart food ma być zdrową żywnością, produkowaną ze składników pochodzących z upraw ekologicznych i zawierającą wiele wartości odżywczych. Nie zastąpi jednak zdrowych nawyków żywieniowych, edukacji oraz regularnej aktywności fizycznej. Już słychać głosy krytyki, że smart food jest tylko doraźnym środkiem walki z otyłością i w dłuższej perspektywie nic nie zmieni. Pytanie zatem, kto ma rację: sceptycy czy entuzjaści inteligentnej żywności?
A wy wprowadzilibyście smart food do swojej diety?
Źródło: www.dailymail.co.uk
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze