Zemsta eleganckich bucików
EWA PAROL • dawno temuHalluksy, czyli koślawe paluchy stóp, dziesięciokrotnie częściej są zmorą kobiet niż mężczyzn. I chociaż po części ta bolesna, przykra dolegliwość jest sprawą dziedziczną, to w znacznym stopniu pracujemy na nią same, latami nosząc nieodpowiednie buty. Zgrabne pantofelki podobają się nam, przyjaciołom, partnerowi, szefom, czasem są obowiązkowe w pracy, ale zdecydowanie nie podobają się naszym stopom. Jak leczyć powstałe już halluksy lub im zapobiec?
Koślawe paluchy pojawiają się na skutek deformacji stawu położonego u podstawy dużego palca stopy. Wtedy pierwsza kość śródstopia wygina się na zewnątrz, a palec przeciwnie – przesuwa się w kierunku pozostałych, mniejszych, napierając na nie. Po wewnętrznej stronie stopy powstaje wypukłość, która nie mieści się w każdych butach. Ale to nie jest największy problem – w zdeformowanym stawie pojawia się nierzadko stan zapalny, który powoduje silny ból i utrudnia chodzenie, nie mówiąc o bardziej intensywnej aktywności fizycznej.
Istnieją pewne czynniki sprzyjające deformacji stóp:
skłonności rodzinne, czyli typ struktury kostnej stopy, jej kształt i ewentualne inne nieprawidłowości istniejące już w dzieciństwie, np. płaskostopie – na to nie mamy wpływu, możemy jedynie częściowo zapobiegać zmianom;narastanie dolegliwości z wiekiem – u osób starszych powszechnie występują zwyrodnienia stawów, zwykle zaczynają się one od tych już wcześniej osłabionych;buty z wąskimi czubkami i wysokimi obcasami – ściśnięte palce stóp łatwiej się deformują, gdy dodatkowo cały czas ciężar ciała opiera się na nich i na śródstopiu, a nie jest przenoszony w ogóle na pięty, jak powinno być naturalnie w procesie chodzenia;ciąża – w tym czasie na tle hormonalnym dochodzi do rozluźnienia tkanek (w tym stawów), by zapewnić miejsce rozwijającemu się płodowi, a dodatkowo wzrastający ciężar przyszłej mamy sprzyja spłaszczaniu stóp i większej deformacji dużych paluchów;tryb pracy wymagający wielogodzinnego stania, gdy stopy są bardzo obciążone – taki charakter ma wiele typowo kobiecych zawodów, np. fryzjerka, nauczycielka, pielęgniarka;rzadko: urazy lub choroby neurologiczne powodujące zaburzenia, nieprawidłowości chodzenia, które doprowadzić mogą do deformacji.
Zależnie od stopnia zaawansowania zmian mamy do wyboru różne formy leczenia. Kiedy nie ma jeszcze dużych deformacji, jedynie niewielkie i pojawiają się dolegliwości bólowe, ortopeda po wykonaniu prześwietlenia stopy zaleci na początek terapię zachowawczą. Trzeba wtedy nosić specjalnie wykonane na indywidualne zamówienie wkładki do butów, przestać chodzić w tych z nich, które są bardzo niewygodne dla stóp. Używa się też specjalnych nakładek oddzielających duży paluch od pozostałych, a innych, ustawiających paluch pod właściwym kątem, na noc. Jeżeli występuje stan zapalny stawu, trzeba przyjmować leki przeciwbólowo-przeciwzapalne w postaci doustnej i miejscowo – żele do smarowania. Te metody pozwalają zahamować proces zwyrodnieniowy lub przynajmniej go spowolnić, ale są wystarczające, tylko gdy choroba jest w fazie początkowej.
Bez względu na to, jak duże są halluksy, ortopeda poleci z pewnością rezygnację na stałe z butów z wąskimi czubkami i bardzo wysokimi obcasami (co nie znaczy, że podeszwy muszą być całkiem płaskie, obcas wysokości 3 cm bywa nawet przez niektórych polecany), zmianę obuwia nawet kilka razy dziennie, bo w różnych butach najbardziej obciążone są inne partie stopy. Wskazane jest też pozbycie się nadwagi i aktywność fizyczna, ale nie każdy jej rodzaj. Dobra jest gimnastyka, szczególnie korekcyjna, pływanie, jazda na rowerze, ale nie bieganie, które mocno obciąża stopy.
Gdy zmiany są zaawansowane i powodują trudności z poruszaniem, a metody zachowawcze nie pomagają, konieczna jest operacja. Jest kilka typów zabiegów i można zdecydować się na najbardziej nam odpowiadający z zaproponowanych przez medyków, konsultując się wcześniej nawet u kilku specjalistów – nie trzeba działać natychmiast, nie mówimy tu bowiem o kwestii ratowania życia, raczej o jego jakości. Niezależnie jednak od zakresu wykonanej operacji będzie ona wymagała późniejszej rekonwalescencji – od 3 do 6 tygodni w gipsie – i rehabilitacji. Zabieg może polegać tylko na usunięciu przerośniętej części kości i „ułożeniu” na nowo mięśni, ścięgien i więzadeł, czy będzie wymagać też ingerencji w obrębie śródstopia, by prawidłowo, pod właściwym kątem osadzić paluch. Zależnie od metody znieczulenie będzie miejscowe lub ogólne.
Niestety, przy skłonności do koślawienia paluchów halluksy deformacje mogą pojawić się najpierw na jednej stopie, a po pewnym czasie także na drugiej, warto więc już wcześniej, profilaktycznie zadbać o nią w ten sam sposób – wkładki, ochraniacze i nakładki, ćwiczenia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze