Trudne decyzje - jak podjąć tę najlepszą?
PAULA • dawno temuAch, te decyzje – gdybyśmy tylko mieli pewność, że podejmujemy dobre. Niestety, tego czy podjęliśmy dobrą czy złą decyzję nigdy się nie dowiemy. Nawet jeśli z punktu widzenia czasu wydaje nam się, że popełniliśmy błąd, to przecież zawsze mogłoby się okazać, że gdybyśmy zadziałali inaczej, byłoby jeszcze gorzej… Nie ma więc co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko wypracować sobie bardziej efektywne metody podejmowania decyzji niż dotychczasowe. Może przyda się Wam metoda PMI.
Jak podjąć dobrą decyzję?Metodę PMI stworzył Edward de Bono— człowiek odpowiedzialny za sporą ilość koncepcji związanych z twórczym myśleniem i podejmowaniem decyzji. Sam pomysł PMI jest dość prosty i opiera się na znanej nam technice plusów i minusów.
Termin PMI oznacza plus, minus, interesting – i są to trzy wymiary, na których oceniamy naszą decyzję do podjęcia. Mówiąc wprost – jeśli mamy podjąć decyzję, szukamy jej plusów, minusów, a do tego tworzymy osobną rubrykę na rzeczy tzw. interesujące, czyli wszystko co nie jest ani pozytywne, ani negatywne, ale wiąże się z naszą decyzją.
Na przykład, załóżmy że nasza przyjaciółka zaproponowała nam, abyśmy wyprowadzili się z aktualnie najmowanego mieszkania i wprowadzili do niej. Robimy więc tabelkę, w której umieszczamy plusy takiej sytuacji (milsze towarzystwo niż obecnie, tańsze opłaty, ładniej urządzone mieszkanie itd.), minusy (mieszkanie jest położone dalej od centrum, pokój w którym mieszkalibyśmy jest mniejszy niż obecnie, przyjaciółka prowadzi imprezowy tryb życia) oraz konsekwencje, których nie umiemy przewidzieć (ryzyko, że się nie dogadamy). Kiedy wypiszemy już wszystkie opcje, nadajemy im wartość punktową wraz z kierunkiem (czyli plusy na „+”, minusy na „-„ , w zależności od tego, jak bardzo dany aspekt decyzji jest dla nas ważny (np. jeśli mamy dużo rzeczy i lubimy przestrzeń, mniejszy pokój może być większym problemem, niż w sytuacji, kiedy klitki nam nie przeszkadzają). W ostatniej rubryce również próbujemy oszacować każdą zmienną wraz z kierunkiem. Na koniecsumujemy rubryki i patrzymy czy więcej mamy na plusie czy na minusie.
Czym ta technika różni się od tego co robimy na co dzień? Przecież codziennie analizujemy mocne i słabe strony każdej decyzji… Otóż nie – większość z nas, przystępując do podejmowania decyzji, już tą decyzję ma podjętą (wewnętrznie wiemy już co chcemy zrobić). Szukamy więc takich argumentów na plus i na minus, by decyzję którą podjęliśmy – usprawiedliwić. Jest nam łatwo, bo podejmujemy decyzję w myślach, nawet więc jeśli znajdziemy 10 minusów, a tylko 8 plusów (a wewnętrznie jesteśmy na „tak”), to nie dostrzeżemy w naszych myślach tego, że minusów jest o dwa więcej. Dlatego wypisanie sobie plusów i minusów powinno być naszym nawykiem nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że podjęliśmy racjonalną i dobra decyzję.
Aby uniknąć sytuacji, w której źle szacujemy wartość plusów i minusów (dążąc do potwierdzenia tej decyzji, do której jesteśmy bardziej przekonani wewnętrznie), dobrze jest poprosić o pomoc drugą osobę. Może ona wyłapywać nasze błędy oparte o stary mechanizm słodkich cytryn i kwaśnych winogron (czyli sytuacje w których minusy widzimy mniejszymi niż są w rzeczywistości, a plusom przypisujemy większą wartość lub też minusy zaczynamy traktować jak plusy i vice versa).
Oczywiście, technika ta nie jest doskonała. Bardzo trudno jest nam bowiem wyłączyć emocje i zanalizować sytuacje niczym komputer – opierając się na czystym algorytmie. Warto jednak próbować, bo po pierwsze, dzięki tej metodzie możemy zyskać większą pewność słuszności podjętej decyzji, po drugie, możemy wyłapać dodatkowe zmienne, po trzecie zaś, możemy uniknąć sytuacji, które podjęte zostałyby tylko i wyłącznie na emocjach.
W podanym przykładzie można sobie na przykład wyobrazić taką sytuację, w której przeprowadzka miałaby same minusy (mieszkasz teraz w ładnym mieszkaniu, w atrakcyjnej cenie, w dobrej lokalizacji itd.) a my bylibyśmy skłonni zmienić to mieszkanie tylko dlatego, że jesteśmy na tyle mało asertywni, że nie potrafimy odmówić przyjaciółce. Takie sytuacje, przy analizie decyzji metodą PMI, dość szybko się ujawnią, a my będziemy mogli dostrzec prawdziwe motywy naszego wahania.
Źródło: lajfmajster.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze