Książę William – drugi do sukcesji brytyjskiego tronu?
TOMEK ERNESTOWICZ • dawno temuKsiążę William był w ostatnim czasie w centrum zainteresowania mediów, a to za sprawą kilku wydarzeń.
Przed Świętami Bożego Narodzenia nagłośniono sprawę spędzenia przez 27-letniego Williama nocy na ulicy. Książę spał w kartonowym pudle, chcąc w ten sposób zwrócić uwagę na los bezdomnych brytyjskich nastolatków.
Książę powiedział później:
“I cannot, after one night, even begin to imagine what it must be like to sleep rough on London’s streets night after night.”
“Poverty, mental illness, drug and alcohol dependency and family breakdown cause people to become and then stay homeless.”
“I hope that by deepening my understanding of the issue I can help do my bit to help the most vulnerable on our streets.”
Nie tak dawno natomiast spekulowano, że królowa brytyjska Elżbieta II wolałaby widzieć na tronie swojego najstarszego wnuka niż jego ojca, księcia Karola. Na razie młody książę ma odciążyć 83-letnią monarchinię w części jej obowiązków. Informacje pochodzą z tajnej notatki, jaką sporządził urząd brytyjskiego sekretarza skarbu. Pojawiają się w niej nowe warunki, na jakich mają być przekazywane fundusze na utrzymanie potomków królowej.
Dokument mówi:
“the Princes [William and Harry] will increasingly incur expenditure when undertaking engagements on behalf of The Queen”.
Inny fragment podkreśla rolę Księcia Williama:
“from next year, it is expected that HRH The Prince William will spend a significant part of his time on official engagements [. . .] we need to put the necessary provisions in place in anticipation of that.”
Elżbieta II zasiadła na tronie po śmierci ojca Jerzego VI w 1952 r., została koronowana w 1953 r. Rocznie sprawuje około 400 oficjalnych funkcji i odbywa dwie podróże zagraniczne.
Obecnie Książę William pojechał z pierwszą oficjalną wizytą do Australii i Nowej Zelandii, gdzie reprezentuje Elżbietę II. Najprawdopodobniej pojedzie także do RPA na piłkarski mundial.Prince William's first day in Sydney:
Źródła: Daily Express: express.co.uk; Daily Mail: dailymail.co.uk
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze