Groźne butelki
URSZULA ROGALSKA • dawno temuMinisterstwo zdrowia starało się uspokoić rodziców, że bardzo niskie, wręcz śladowe ilości toksycznych chemikaliów znalezione w niektórych butelkach „BPA-free” nie stanowią zagrożenia dla zdrowia. Najprawdopodobniej przedmioty zostały zanieczyszczone w procesie produkcyjnym lub zawiniła czułość sprzętu laboratoryjnego.
Health Canada przeprowadziło w tamtym roku badania, po tym jak rząd wprowadził zakaz sprzedaży poliwęglanowych butelek. Rynek został zalany butelkami z określeniem „BPA-free” wykonanych z tworzyw sztucznych bez bisphenolu A, który tak niepokoił rodziców. Bisophenol A,hormon, który może doprowadzić do raka prostaty i piersi w wieku dorosłym, jest wykorzystywany jako blok poliwęglanu w plastiku, ale nie w jego substytutach, takich jak polipropylen. W opublikowanym oświadczeniu ministerstwo podało, że ślady toksyny znaleziono w butelkach „BPA-free” wykonanych z polisulfonu, polisterenu i polipropylenu – w substytutach poliwęglanu. Wewnętrzna korespondencja pomiędzy ministerialnymi urzędnikami a naukowcami szła nawet dalej, wskazując dwie marki butelek o znacznym stopniu zanieczyszczenia. Shelley Aronoff z fundacji Green to Grow uważa, że wszystkie informacje powinny być udostępnione, aby konsumenci mogli dokonać świadomego wyboru. Rick Smith, dyrektor wykonawczy ministerstwa środowiska, powiedział, że przejrzystość badań leży w interesie wszystkich, a szczególnie klienta, który stara się w gąszczu produktów wybrać te bez bisfenolu A. Ważne jest dla niego, w których butelkach ministerstwo zdrowia znalazło śladowe ilości tej substancji. źródło: medycyna24.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze