Uważaj, żeby nie zarazić się od psa. Groźne pasożyty niebezpieczne zwłaszcza dla dzieci!
Poważnym problemem jest wciąż duża niechęć do sprzątania przez właścicieli odchodów swoich pupili i przenoszenie pasożytów do domów na podeszwach obuwia.
Szacunkowe dane mówią, że co piąty Polak zarażony jest toksokarozą. Pasożyty, które dla psów czy kotów nie stanowią tak dużego zagrożenia, mogą drastycznie wpłynąć na zdrowie człowieka. W organizmie zwierzęcia bytują w przewodzie pokarmowym, tymczasem gdy dostaną się do naszego organizmu potrafią wędrować po tkankach, trafiając niekiedy do płuc, gałki ocznej czy mózgu.
Toksokaroza to choroba wywoływana przez glistę psią lub kocią. Jest to nicień, który u psów i kotów występuje w jelitach. Szczenięta rodzą się z pasożytami, zarażając się przez łożyska od matek, a kocięta z mleka karmiącej kotki - wyjaśnia lek. wet. Dawid Jańczyk z Zakładu Parazytologii Lekarskiej.
Nie ma możliwości zarażenia się bezpośrednio od psa czy kota. Larwy wydalane razem z kałem stają się niebezpieczne, gdy dojrzeją, w czasie około 3–6 tygodni. Przenoszone są zwykle przez nas na brudnych dłoniach i podeszwach butów, a przez psy i koty na opuszkach palców. Najbardziej narażone na zarażenie są dzieci bawiące się na trawnikach czy w miejskich piaskownicach.
Które rejony Warszawy mają najbardziej skażoną ziemię i jak zapobiegać roznoszeniu się larw?
Uważać trzeba przede wszystkim na Woli. Jaja pasożytów wykryto tam w aż 50 proc. pobranych próbek. Zła sytuacja jest również na Bemowie i Ochocie.
Sprzątanie po psach jest obowiązkiem, zmniejszamy wówczas ryzyko rozprzestrzenia się jaj. Regularnie trzeba wykonywać również badanie kału domowych zwierząt - mówi Jańczyk.
Źródło zdjęć: Shutterstock
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze