Nigdy nie rozumiałam, jak można kupować "w ciemno" wody toaletowe czy jakiekolwiek pachnące kosmetyki. Nie rozumiałam, wydawało mi się to dziwne, aż sama dokonałam takiego zakupu. Nie będę wnikać w szczegóły, które mnie do tego skłoniły. Fakt pozostaje faktem - stałam się właścicielką sprayu do ciała o wdzięcznej nazwie Plumeria. Kupiłam ten produkt przez internet. Sprzedawca opisywał zapach jako owocowo-kwiatowy, powodujący tropikalne orzeźwienie. Cóż. To mogło oznaczać dosłownie wszystko. Wyobraźnia podsuwała mi różne skojarzenia, ale to, co poczułam tuż po pierwszej aplikacji, prawie, że zwaliło mnie z nóg.
Zapach jest dziwny. Choć "dziwny", to może nie jest najtrafniejsze określenie. Jest niby jednowymiarowy, nie rozwija się i nie wibruje (ale to w końcu nie perfumy ani woda toaletowa). Pierwsze skojarzenie: sok jabłkowy. Zaraz potem: tanie wino? Nie. Może raczej drink owocowy? Owocowe wino? Kwiaty? Jeśli są, to ja ich nie umiem określić. Zapach jest przedziwny.
Na początku po użyciu Plumerii bałam się wyjść z domu, żeby nikt nie pomyślał, że jestem w stanie upojenia alkoholowego, bo wydawało mi się, że pachnę jakimś egzotycznym drinkiem z parasolką. Przez kolejne dni i tygodnie oswajałam się z tą wonią, klnąc w duchu, że może powinnam wybrać inny wariant zapachowy (gruszkę, malinę, wanilię albo może frezję).
Zapach nie jest trwały - nie wiem czy na szczęście czy niestety. Sprzedawca zapewniał, iż aromat utrzymuje się do 8 godzin, ale na moim ciele Plumeria znika po 30 minutach, chyba, że opryskam się bardzo hojnie, wtedy jest w stanie wytrzymać z godzinę, lecz pod koniec tego czasu tląc się ledwo, ledwo. Na ubraniach zapach pozostaje do następnego dnia, ale też pod warunkiem bardzo porządnego i kilkunastokrotnego spryskania.
Butelka jest wykonana ze sztywnego plastiku z fikuśnym, również plastikowym korkiem. Atomizer pryska bardzo drobniutką mgiełką, ale zasięg rażenia ma naprawdę ogromny. Pojemność to 236 ml, a cena, jaką zapłaciłam to zaledwie 15 zł (w sieci waha się ona od 15 do 33 zł).
Raczej nie polecam tego sprayu, ale nie ze względu na zapach - w końcu każda potwora znajdzie swojego amatora, tak i ta woń może komuś przypaść do gustu. Nie polecam ze względu na znikomą trwałość.
Producent | Parfums de Coeur |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antyperspiranty i dezodoranty |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |