Niezwykle atrakcyjne opakowanie tego kosmetyku natychmiast przyciągnęło mój wzrok podczas spaceru po Rossmannie, jedynie pozycja na najniższej, niemal podłogowej półce mogła zdradzać, że jest rodzimej produkcji. Ale to nawet lepiej, zwłaszcza, że Farmona cieszy się niesłabnącą popularnością – oczywiście nie bez powodu.
Bursztynowa, jubileuszowa kolekcja Farmony bazuje na filozofii spa i wellness, kusi obietnicami radości, zdrowia i dobrego samopoczucia, a do tego wyjątkowej pielęgnacji skóry w każdym wieku. Bursztynowy ekstrakt zapewniać ma stymulację odnowy komórkowej, energetyzować, wzmacniać i dotleniać skórę. Brzmi pięknie – a jak jest w rzeczywistości?
Na dobre samopoczucie wpływa już samo opakowanie i jego użytkowanie. 200 ml butelka z pompką, złotymi ozdobami, jednocześnie bardzo prosta i elegancka, nie tylko wygląda atrakcyjnie, ale także spisuje się świetnie. Pompka aplikuje niewielką kroplę mleczka, co pozwala na dowolne manipulowanie jego ilością na waciku. Odrobina wprawy – i przy demakijażu oczu aplikuję je bezpośrednio na rzęsy! Producent zapewnia także o wygodzie użytkowania między innymi w podróży, bez ryzyka rozlania w bagażu oraz braku dostępu bakterii i kurzu do zbiorniczka – niewątpliwie ma rację!
Samo mleczko ma dość rzadką i pozornie lekką konsystencję, jednak w użytkowaniu okazuje się ona dość bogata! Zawiodą się na niej osoby oczekujące „wodnistego” odświeżenia lub posiadaczki skóry tłustej, gdyż kosmetyk zostawia na skórze nawilżająco-natłuszczającą warstewkę. Natomiast skóra sucha, mieszana, spalona słońcem lub wymęczona wiatrem i mrozami – poczuje się jak w raju. Kosmetykowi przy tym nie można odmówić bardzo dokładnego a przy tym niezwykle delikatnego oczyszczania – makijaż, kurz czy codzienne zanieczyszczenia nie stanowią dla niego problemu. Także z tuszem radzi sobie świetnie, nie szczypiąc ani nie podrażniając oczu. Po całym zabiegu należy się spodziewać wygładzenia skóry, która będzie delikatna i aksamitna w dotyku – tu może bez zachwytów, jednak czuję się naprawdę dopieszczona. Przy mojej cerze mieszanej, po użyciu tego mleczka spokojnie mogę zrezygnować z kremu na noc, a w ekstremalnych sytuacjach mleczko spokojnie zastępuje także krem dzienny.
Zapach – kremowy i bardzo kobiecy, dość intensywny i otulający skórę na dość długo. Uwielbiam czuć na sobie go przed snem, jednak mimo wszystko przestrzegam alergików.
Choć bursztynowe mleczko jest polecane do każdego rodzaju skóry, myślę, że strzałem w dziesiątkę będzie dla pań, które już nie mają młodzieńczych problemów ze skórą, ale jeszcze nie martwią się o zmarszczki. Ja, mieszcząca się w tym przedziale, jestem zachwycona!
Skład: aqua, paraffinum liquidum, glycerin, decyl cocoate, propylene glycol, Aloe vera extract, polyglyceryl-3 methylglucose distearate, isopropyl palmitate, caprylic/capric triglyceride, dimethicone, phenoxyethanol, amber extract, cetyl alkohol, panthenol, methylparaben, butylparaben, ethylparaben, propylparaben, algae extract, xanthan gu, parfum, disodium EDTA, sodium hydroxide, BHA, hexyl cinnamal, butylphenyl methylpropional, benzyl salicylate, citronellol, limonene, alpha-isomethyl ionone, isoeugenol, coumarin, geraniol.
Producent | Farmona |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż twarzy |
Przybliżona cena | 19.00 PLN |