Buteleczka jest przyjemna i poręczna, charakterystyczna dla Astora. Pędzelek bardzo przeciętny, jednak aby uzyskać powierzchnię bez smug, trzeba się nieźle napracować, podobnie jak w przypadku Margaret Astor Ultra Diamant. Jednak tutaj położenie dwóch warstw nie wchodzi w grę, bo lakier może nie wyschnąć wcale! Lakier schnie w 60 sekund, jak podano na opakowaniu, tylko i wyłącznie kiedy jest nowy i bardzo świeży, z każdym kolejnym użyciem jego konsystencja zagęszcza się. Można próbować mamusinych sposobów na wkładanie buteleczki do gorącej wody w celu rozrzedzenia, jednak w tym przypadku na niewiele to się zda.
Połysk jest nieszczególny, a i w takim przypadku na trwałości tez już mniej nam zależy – by tylko wytrzymać do wieczora (bo kolor pasuje do garsonki), a potem wreszcie go zmyć, uff.
Niepolecam!