Buteleczka jest śmieszna, przypomina w kształcie kineskop telewizora, ale przy tym jest pojemna - 15ml czyli prawie 2 razy więcej niż przeciętnie. Pędzelek, moim zdaniem, trochę za delikatny.
Konsystencja jest bardzo rzadka co ułatwia malowanie, przyspiesza schnięcie, jednak nie sprzyja to pełnemu nasyceniu koloru i trzeba położyć przynajmniej 3 warstwy, aby powierzchnia nie była mdła i półprzezroczysta. Niestety obciąża to też paznokieć. Każda następna warstwa schnie coraz dłużej, a cały rytuał malowania trwa wieki.
Połysk jest przyzwoity, nie wymaga warstw wierzchnich. Ze względu na swoją grubość, lakier raczej nie odpryskuje, jednak przy jednaj warstwie szybko wyciera się na brzegach. Można tutaj zastosować mały trik: pierwszego dnia malujemy jedną warstwę, drugiego (lub w razie potrzeby) – kolejną itd. W efekcie uzyskujemy codziennie świeży wygląd paznokci, bez konieczności zmywania lakieru, co niestety osłabia płytkę paznokcia (niezależnie od tego jak dobrego zmywacza używamy).