Polecano mi go długi czas, jeszcze wtedy, gdy nie używałam żadnego pudru i nawet nie miałam najmniejszej na to ochoty. Teraz cieszę się, że go mam, bo jeśli mam ochotę użyć pudru brązującego, to sięgam po pędzel i po złote pudełeczko z kuleczkami.
Puder nie jest wyjątkowo mocny, ale ma delikatny, naturalny odcień. Ma w sobie co prawda lekko migoczące drobinki, ale na twarzy są niewidoczne. Dzięki nim właśnie twarz nie tylko zostaje przyciemniona, ale jednocześnie lekko rozświetlona, nabiera subtelnego złocistego blasku.
Kosmetyk ma zwykły pudrowy (ale nie uciążliwy) zapach. Trwałość też ma przyzwoitą; z reguły nie trzeba dokonywać poprawek przez 6-7 godzin, chyba, że jest bardzo gorąco.
Pudełeczko jest dość wygodne, ma zakręcane jednym ruchem wieczko, jest lekkie i dość wytrzymałe (od zeszłego lata jeszcze nie pękło). Denerwuje mnie tylko ta co najmniej dziwna gąbka znajdująca się w opakowaniu. Twarda, szorstka, nieestetyczna. Za taką cenę producent powinien pomyśleć o czymś innym.
Gorąco polecam.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry w kulkach |
Przybliżona cena | 65.00 PLN |