Schudła 70 kg bez operacji zmniejszenia żołądka. „To głowa potrzebuje naprawy”

23-latka zaczęła przybierać na wadze tuż po rozwodzie rodziców. Sama przyznaje, że ukojenie przynosiło jej jedynie jedzenie.

— Otyłość jest wciąż tak wielkim problemem na świecie i nie wynika wcale z faktu, że ludzie są leniwi. Większość z nich tyje, bo ma poważne problemy z psychiką. Nienawidzą się, nie akceptują, przeżywają traumy, a jedzenie staje się lekarstwem – przyznaje dziewczyna.

Fie swoje problemy zajadała. Na śniadanie jadła tabliczkę czekolady i muffinki. Wielokrotnie poniżano ją za to, jak wygląda. Obelgi nie miały końca, nawet na wakacjach.

— Mówili, że mój rozmiar ich obrzydza. To, jak ludzie oceniają otyłych potrafi zniszczyć człowieka. Nie dostrzegają tego, jak krzywdzące są takie komentarze. Widzieli mnie tylko jako grubasa, nie wrażliwą dziewczynę – mówi Fie.

Kiedy rozwinęły się u niej problemy ze snem, była zmuszona umówić się na wizytę u lekarza, który otworzył jej oczy.

— Przez lata unikałam ważenia się. Przeżyłam największy szok życia, kiedy zobaczyłam na wadze 139 kg. Nie spodziewałam się aż takiego wyniku. Lekarz powiedział, że to kwestia czasu, kiedy zacznę chorować na cukrzycę i że prawdopodobnie nie dożyję 40. roku życia – dodaje.

Zaoferowano jej operacyjne zmniejszenie żołądka. Przerażona powikłaniami zdecydowała się jednak na dietę i treningi. Twierdzi, że to głowa potrzebuje naprawy, nie żołądek. Po dwóch latach morderczych ćwiczeń zmniejszyła się o połowę. Dziewczyna schudła ponad 70 kg.

— Moje życie zmieniło się w każdy możliwy sposób. Jestem z siebie dumna, bo dokonałam czegoś, co wydawało się niemożliwe. Najważniejsze jest bycie konsekwentnym – mówi dziewczyna.